Fotografia wykonana przez Richarda Drewa, fotografa agencji Associated Press, przedstawiająca mężczyznę spadającego z północnej wieży World Trade Center o godzinie 9:41:15 w czasie zamachu z 11 września 2001 w Nowym Jorku.
Ludzie decydujący się na samobójczy skok z wież World Trade Center, nie stanowili odosobnionego zjawiska. Według szacunków USA Today, decyzję taką podjęło co najmniej 200 osób, a więc ok. 7–8% wszystkich ofiar ataku. Między innymi z tego powodu identyfikacja postaci przedstawionej na zdjęciu okazała się niemożliwa. Jej tożsamość nie została ustalona, choć kilkukrotnie podejmowane były działania w tym kierunku. Niemniej dziennikarzom udało się określić domniemane dane spadającego mężczyzny.
Początkowo mężczyzna został zidentyfikowany przez Petera Cheneya, reportera gazety The Globe and Mail, jako Norberto Hernandez, szef działu ciastkarskiego w restauracji Windows on the World. Restauracja ta znajdowała się na 106 i 107 piętrze wieży północnej WTC, a w czasie ataku odbywała się w niej konferencja. W wyniku zamachu śmierć poniosło 79 pracowników restauracji oraz 91 gości. Według USA Today, to właśnie z tych pięter na skok decydowało się wiele osób. Rodzina Hernandeza, po obejrzeniu serii zdjęć, nie zidentyfikowała jednak na nich swojego krewnego. W późniejszym czasie kilka rodzin przyznawało się, że to ich krewny znajduje się na zdjęciu, jednak informacje te były później weryfikowane i dementowane.
W 2006 The Falling Man został zidentyfikowany jako Jonathan Briley, choć tożsamości tej nigdy oficjalnie nie potwierdzono. Briley był pracownikiem restauracji Windows on the World. Według relacji rodziny często nosił i zakładał do pracy pomarańczowy podkoszulek, choć jego żona nie była w stanie stwierdzić, czy założył go 11 września 2001, ponieważ wyszedł wówczas do pracy wcześnie rano, gdy ta jeszcze spała. Cierpiał na astmę, co zdaniem rodziny mogło mieć wpływ na decyzję o skoku, gdyż dym i żar mogły utrudniać mu oddychanie. Jego ciało zostało zidentyfikowane po katastrofie, miał na sobie czarne buty do kostek, reszta ubrania nie zachowała się. Pozostałe cechy mężczyzny były zbieżne z wyglądem na zdjęciu. źródło
@siwymaka: Tak się kiedyś zastanawiałem, chyba już z bezsilności że się to stało i pociągnęło takie konsekwencje za sobą.... to jest pewnie głupie - ale zastanawiało mnie, dlaczego nikt tam u góry nie miał w szafce w pracy spadochronu i się nie uratował w ten sposób... spadochronu ot choćby przyniesionego dla beki, zakład z kumplami z pracy, #heheszki, cokolwiek! A bo mało jest takich wariatów? W Stanach
@wesolyjanusz: Nigdy nie czaiłem co w tym zestawieniu robi Breiwick (czy jak się tam go pisze). Magik wiadomo - skoczył, Małysz wiadomo - skakał, mama Madzi wiadomo - przyczyniła się do "skoku", ale Breiwick?
Fotografia wykonana przez Richarda Drewa, fotografa agencji Associated Press, przedstawiająca mężczyznę spadającego z północnej wieży World Trade Center o godzinie 9:41:15 w czasie zamachu z 11 września 2001 w Nowym Jorku.
Ludzie decydujący się na samobójczy skok z wież World Trade Center, nie stanowili odosobnionego zjawiska. Według szacunków USA Today, decyzję taką podjęło co najmniej 200 osób, a więc ok. 7–8% wszystkich ofiar ataku. Między innymi z tego powodu identyfikacja postaci przedstawionej na zdjęciu okazała się niemożliwa. Jej tożsamość nie została ustalona, choć kilkukrotnie podejmowane były działania w tym kierunku. Niemniej dziennikarzom udało się określić domniemane dane spadającego mężczyzny.
Początkowo mężczyzna został zidentyfikowany przez Petera Cheneya, reportera gazety The Globe and Mail, jako Norberto Hernandez, szef działu ciastkarskiego w restauracji Windows on the World. Restauracja ta znajdowała się na 106 i 107 piętrze wieży północnej WTC, a w czasie ataku odbywała się w niej konferencja. W wyniku zamachu śmierć poniosło 79 pracowników restauracji oraz 91 gości. Według USA Today, to właśnie z tych pięter na skok decydowało się wiele osób. Rodzina Hernandeza, po obejrzeniu serii zdjęć, nie zidentyfikowała jednak na nich swojego krewnego. W późniejszym czasie kilka rodzin przyznawało się, że to ich krewny znajduje się na zdjęciu, jednak informacje te były później weryfikowane i dementowane.
W 2006 The Falling Man został zidentyfikowany jako Jonathan Briley, choć tożsamości tej nigdy oficjalnie nie potwierdzono. Briley był pracownikiem restauracji Windows on the World. Według relacji rodziny często nosił i zakładał do pracy pomarańczowy podkoszulek, choć jego żona nie była w stanie stwierdzić, czy założył go 11 września 2001, ponieważ wyszedł wówczas do pracy wcześnie rano, gdy ta jeszcze spała. Cierpiał na astmę, co zdaniem rodziny mogło mieć wpływ na decyzję o skoku, gdyż dym i żar mogły utrudniać mu oddychanie. Jego ciało zostało zidentyfikowane po katastrofie, miał na sobie czarne buty do kostek, reszta ubrania nie zachowała się. Pozostałe cechy mężczyzny były zbieżne z wyglądem na zdjęciu. źródło
#historiajednejfotografii #fotohistoria #usa #fotografia
Znalazłszy taki tekst: Moja ucieczka z 82 piętra World Trade Center
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora
@psposki:
@SzymekAkaSzymon:
@julbo: a mnie zastanawia, czy nim roztrzaskali się o ziemię to wcześniej zmarli na zawał ...:/