Wpis z mikrobloga

#gry #ps3 #kupkawstydu2014

"The Darkness" swoje musiało odczekać na kupce, ale w końcu się zmobilizowałem, odpaliłem i ukończyłem. Jak było? Dobrze, a nawet bardzo. Wiadomo, grafika mocno się już zestarzała, ale człowiek na szczęście po chwili się przyzwyczaja i przestaje na to zwracać większą uwagę. Gra ma swoje grzeszki, ale nadrabia mrocznym klimatem. Wszechobecny brud, obskurne lokacje, ciągła noc, mroczne moce... Wypisz-wymaluj "Vampire The Masquerade: Bloodlines", tyle że zamiast cRPG zdecydowano się na FPS. Uwielbiam Vampira, więc część mojego uczucia musiała się przenieść na "The Darkness" - do tego stopnia, że jeśli/gdy wrócę do Vampira, to będzie mi tam brakowało systemu metra. Jakieś minusy? Niepotrzebne jak dla mnie "etapy wojenne", przesadnie wyludnione ulice, monotonne zadania poboczne (fajnie, że są, ale praktycznie wszystkie sprowadzają się do pójdź i zabij/wciśnijxżebypogadać), mało zagadek z użyciem mocy bohatera. Warto jednak przymknąć na to oko i zagrać, szczególnie jeśli - tak jak ja - jest się fanem w/w Bloodlines. Teraz czas na dwójkę :)

PS Ostrożnie z oglądaniem zakończenia, bo mogą się pojawić feelsy.
  • 4
@klik34: O Black Hole miałem wspomnieć, ale zapomniałem - rzeczywiście moc wydaje się ciut przegięta, bo pod koniec kosiło się tym praktycznie wszystkich.

@Liquid_Snake: Oj, mam jeszcze całą kupkę antyków do ogrania, ale przy wyborze zazwyczaj kieruję się długością kampanii. Ciężko mi się zmobilizować do Batmanów/ Assassinów, bo wiem, że wymagają więcej czasu. Tak samo jest z moimi ulubionymi cRPG - najtrudniej jest mi zacząć, ale potem już idzie z
najtrudniej jest mi zacząć, ale potem już idzie z górki :)


@Munchhausen: rozumiem cię bo mam takie samo podejście do gier, pograłbym w takie legendarne już Ni No Kuni ale wiem że ta gra potrzebuje kilkadziesiąt godzin a w tym czasie skończyłbym całą moją szufladę gier więc czeka na lepsze czasy.