Wpis z mikrobloga

Śniło mi się zawiązanie i rozwiązanie czasoprzestrzeni. Świat wypełniony był ludźmi których kiedyś uwielbiałem, a teraz oni czują do mnie odrazę. Wszędzie były lasy i jeziora i kraina ta dawała poczucie wyobcowania. W pewnym momencie podeszła do mnie moja była dziewczyna, trzymając się za ręce z jakimś chłoptasiem, pyta: Zazdrosny? Odpowiadam: Czy zazdrosny..? Przecież nie zachowuję się jak zazdrośnik. Ona na to: nawet nie wiesz, jak to jest z kimś, kto nie pokazuje, że mu zależy. Następne co pamiętam to jak w akcie wściekłości rzucam się na tego jej fagasa i masakruje mu twarz. A on tylko się śmieje. #!$%@? go wszystkim co popadnie - pięściami, butami, wyzywam go od #!$%@?, ale on tylko takie ciche "ha ha hah". Więc go zabiłem. Ona na to: nie powienieneś był. Teraz czasoprzestrzeń ulegnie rozwiązaniu.

W momencie gdy zaczął wiać silny, niepokojący wiatr obudziłem się.

#sen #sennikwykopowy #tworczoscwlasna
  • 3