Wpis z mikrobloga

Pełno ostatnio - z okazji jedenastki Realu za 400 mln - płaczu, że pieniądze zabijają futbol, że biedni nie mają szans na równą rywalizację z bogatymi, że to niesprawiedliwe. I ogólnie Pérez powinien zgnić w Sztumie. Temat długu wyczerpuje ten tekst: O długu Realu Madryt. Dzisiaj o czymś innym.

Otóż nie wiem, czy wszyscy zdają sobie z tego sprawę, ale futbol nie powstał 15 lat temu, Realu, Barcelony, Bayernu czy Manchesteru nie założono 15 lat temu i nie dano im w prezencie po miliardzie euro. A więc skąd mają pieniądze? Uczciwie je zarobili. Budują swoje marki od przeszło stu lat. Przez ten czas potrafili do siebie przyciągnąć kibiców różnymi sposobami. A to przez swój charakter, a to dzięki reprezentowaniu jakichś ponadpiłkarskich wartości, a to jakiś zawodnik działał jak magnes. Czasami ktoś miał nosa albo po prostu szczęście i jedna drobna decyzja, na przykład o zatrudnieniu kogoś, dała trofeum i worek z pucharami się otworzył. No i tak przez dziesiątki lat. Efekt: te kluby mają markę. Podpisują wysokie kontrakty ze sponsorami, bo mogą; bo ktoś uważa, że tyle są warte.

Mają rezygnować z umów sponsorskich czy może oddawać zarobione pieniądze? Może niech ci "biedni" zatrudnią kogoś, kto potrafi obracać pieniądzem tak jak Pérez, i drobnymi kroczkami, metodycznie zdobywają pozycję? Z prezesów najgłośniej o niesprawiedliwości krzyczą ci, którzy mogliby napisać podręcznik "Jak nie zarządzać klubem piłkarskim". Dlaczego ktoś ma wyrównywać ich szanse? Sprawiedliwe byłoby zabieranie pieniędzy komuś, kto uczciwie je zarobił? Wiecie, jakim ustrojem to śmierdzi?

Inna kwestia to Finansowe Fair Play. Przepisy te zabraniają klubowi wydawania więcej niż zarobił i są wymierzone w takie zespoły jak PSG czy Manchester City i wypchane portfele ich właścicieli, a nie w Real, który ma całkiem inną strukturę.

#pilkanozna #realmadryt
  • 15
  • Odpowiedz
@Clermont: zgadzam się, ludzie myślą że taki Real to syn bogatego tatusia, który wszystko ustawił, daje pieniądze a sam "syn" nic nie wnosi. A tak na prawdę Real to właśnie ten ojciec, który sam całą potęgę stworzył od 0 i teraz na tym zbija kasę. Jako kibic Real mam tylko nadzieję, że nie przejdzie w ręce właściciela, typu Chelsea itp. Klub bogaty, klub wydający miliony, ale klub kibiców a nie
  • Odpowiedz
@Ragnarokk: Najbogatsze kluby w USA nic sobie nie robią z salary cup bo stać ich na płacenie kar za jego przekroczenie.

Co do finansowego fair play to FIFA w ogóle nie powinna się w to mieszać. Jak ktoś ma kasę i chce ją wydać na swój klub to niech to robi, przynajmniej jest ciekawie bo nowe kluby włączają się do walki o najważniejsze trofea.
  • Odpowiedz
@Clermont: dokładnie, większość myśli, że pieniądze zabijają futbol. Prawda zupełnie inna, popatrz na poziom lig i LM na początku lat 90, gdy kasy w ogóle nie było i popatrz na współczesną piłkę. Inną sprawą jest to, że powstają takie sztuczne twory jak ASM czy Anzi, co jest niezgodne z duchem sportu i niszczy tylko sam klub(ASM na razie funkcjonuje, ale niebawem rusek pójdzie z hajsem).
  • Odpowiedz
@mi_ko: Nie pamiętam dokładnie kto, ale ktoś chce zmusić Real, Barcelonę i bodajże Athletic to przejścia na spółkę. Te trzy kluby są aktualnie chyba jedynymi klubami, które znajdują się w rękach socios, a nie przypadkowych właścicieli. I wierzę, że to się nie zmieni.

@Shady: Również uważam, że finansowe fair play nie powinno istnieć. FIFA wymyśliła to raczej tylko po to, żeby jeszcze bardziej móc mieszać się w sprawy
  • Odpowiedz
@Czipsu: Break-even to tylko jeden z punktów FFP. Są jeszcze na przykład punkty o spłacaniu należności i taki przepis jest chyba słuszny. Ale generalnie to są to paragrafy bez sensu. Ubrane w ładne słowa dążenie do położenia łapy na jeszcze większej części futbolu - "żebyście nie zbankrutowali, to my wam powiemy, jak macie wydawać pieniądze, bo wiemy lepiej".
  • Odpowiedz
@Shady: Jak masz Hard Cap, jak w NFL to nic ci nie da fura pieniędzy. Trzeba i tak mieć trochę oleju w głowie

Draft nie przejdzie, bo nie da się tego zorganizować, żeby miało ręce i nogi. Salary... jestem przeciw, dopóki nie respektujemy kontraktów zawodników. Nie rozumiem jak można się domagać podwyżki w trakcie obowiązywania kontraktu. W Stanach nie do pomyślenia
  • Odpowiedz
@ElCazador: O właśnie o to mi chodziło. Następna banda złodziei. Liczę jednak, że do tego nie dojdzie, przynajmniej RM, FCB i AB trzymają się jeszcze "korzeni".
  • Odpowiedz
@Shady: @Czipsu: W ogóle to FFP wygląda jakby zostało wprowadzone po to żeby nowe kluby nie mogły dogonić tych najbogatszych by nie robić im konkurencji. Stare firmy usadowiły się na szczycie a reszta może im naskoczyć. Dowaliło to też biedniejszym ligom. Nie dziwota, że taki Roman to wspierał. Sam wszedł w biznes zanim pojawiło się ffp.
  • Odpowiedz
@Ryjuss:

Bo właśnie m.in. dlatego zostało wprowadzone, ma chronić obecne wielkie marki i zapobiegać tworzeniu nowych. Tak na prawdę FPP uderza głównie w mniejsze kluby, zamiast im rzeczywiście pomagać i służy jedynie obecnej elicie.
  • Odpowiedz
@Pustulka:

W sporej mierze z kredytu, mało które kluby będą mogły wziąć tak wielki kredyt z takim oprocentowaniem, sprawdź zadłużenie obu obu potęg z Hiszpanii czy Manchesteru.


Już nie mam siły dyskutować z domorosłymi ekonomistami. Po prostu przeczytaj link, który wrzuciłem. Jak powołujemy się na wiadomości z dupy, to Arsenal według kilku źródeł ma dług 384 mln USD. W zestawieniu Forbesa Kanonierzy mają dług wynoszący 29% wartości klubu, a na przykład Borussia - 18%. W przypadku Realu ten wskaźnik wynosi ok.
  • Odpowiedz