Wpis z mikrobloga

Mireczki, mam dzisiaj przed sobą naprawdę wyjątkowe wino. Tym razem na warsztacie mamy francuską apelację Anjou (jako, że mam szczególną słabość do win francuskich, ale i wymagania większe, to wino musiało mieć coś w sobie skoro mnie tak urzekło). W Anjou najpopularniejszym szczepem jest chenin blanc, i mimo, ze to szczep dość niewdzięczny, bo ciężki w uprawie i często w efekcie kwaskowaty i cierpki, w tym przypadku - bo i tu mamy chenin - mocnej kwasowości prawie nie uświadczysz.

Przejdźmy do rzeczy - Anjou Blanc Caves de l´Angevine 2011 - bo o nim mowa, w bukiecie pokazuje nam ciut owoców egzotycznych, brzoskwini, a przy okazji sporo zapachów kwiatowych. W smaku wino baaardzo pełne, gładkie, z świetną, maślaną strukturą (uprzedzając pytania - tak można nazwać lekko oleiste wina, które "rozlewają" się po podniebieniu), w smaku z nutami wanilii, cytrusów, melonu i brzoskwini. Duża zawartośc cukru resztkowego - dzięki temu wychodzi nam wino półwytrawne, o schowanej kwasowości. Wielbiciele słodyczy w winach będą zachwyceni :]

Nie jest to wino na co dzień, ale zdecydowanie warto.

Cena: 42 zł

Sklep Winnica

#winotest #wino #pijzwykopem
gugas - Mireczki, mam dzisiaj przed sobą naprawdę wyjątkowe wino. Tym razem na warszt...

źródło: comment_luPjURHA0hSwXQ4FfqqYrLC4ArST1c6L.jpg

Pobierz