Drogie #mireczki, czajcie co dzisiaj znalazłem. Szedłem sobie obok drogi najzwyczajniejszym chodnikiem, a tu nagle patrzę: coś wielkiego i gigantycznego łazi po drodze - z łatwością mogłoby mi zjeść nogę, a dupę to już na pewno ( ͡°͜ʖ͡°). Owad - miał co najmniej tyle centymetrów, ile minusów na wykopalisku zbiera #shido xD Patrzę bliżej: gigantyczny żuk, wielkości małego palca normalnego człowieka. #!$%@?, pomyślałem, biorę go do domu. Przy sobie miałem kurtkę z kapturem, bo rano 10 stopni, więc go chaps do kaptura i na rękę xD
Przychodzę do domu, mówię: #mamele, czaj co znalazłęm z okazji urodzin. Tylko poszukaj słoik ( ͡º͜ʖ͡º) a ona olaboga, olaboga, co to jest. A ja na to: to jest prezent urodzinowy xDxD Mija sekunda, a z mojego kaptura wyłania się gigantyczny potwór, dobrze że słoik był tak wielki, że nas obu by pomieścił, a już napewno #lechwalesa i wszystkich mirków, którzy go obserwują. Nie czekając, nawet skarpet góralskich nie zdjąłem, a tu wrzucam na mirko zdjęcia i przeżycia, bo jeszcze nigdy nie miałem takiego spotkania trzeciego stopnia xD
#prezydent #usa #polska Czy tylko mi przeszkadzała wczoraj wszechobecna flaga Ukrainy , podczas wizyty Bidena ? Jak na początku serio ich wspierałem to już mam tego powoli dość i ciągle czekam aż Zalenski zacznie usuwać pomniki bandery na Ukrainie
Drogie #mireczki, czajcie co dzisiaj znalazłem. Szedłem sobie obok drogi najzwyczajniejszym chodnikiem, a tu nagle patrzę: coś wielkiego i gigantycznego łazi po drodze - z łatwością mogłoby mi zjeść nogę, a dupę to już na pewno ( ͡° ͜ʖ ͡°). Owad - miał co najmniej tyle centymetrów, ile minusów na wykopalisku zbiera #shido xD Patrzę bliżej: gigantyczny żuk, wielkości małego palca normalnego człowieka. #!$%@?, pomyślałem, biorę go do domu. Przy sobie miałem kurtkę z kapturem, bo rano 10 stopni, więc go chaps do kaptura i na rękę xD
Przychodzę do domu, mówię: #mamele, czaj co znalazłęm z okazji urodzin. Tylko poszukaj słoik ( ͡º ͜ʖ͡º) a ona olaboga, olaboga, co to jest. A ja na to: to jest prezent urodzinowy xDxD Mija sekunda, a z mojego kaptura wyłania się gigantyczny potwór, dobrze że słoik był tak wielki, że nas obu by pomieścił, a już napewno #lechwalesa i wszystkich mirków, którzy go obserwują. Nie czekając, nawet skarpet góralskich nie zdjąłem, a tu wrzucam na mirko zdjęcia i przeżycia, bo jeszcze nigdy nie miałem takiego spotkania trzeciego stopnia xD
Komentarz usunięty przez autora