Aktywne Wpisy
zloty_wkret +163
Laska opowiada, że do 30 r.ż. mieszkała u starych, którzy ją utrzymywali, a wszystkie zaoszczędzone pieniądze oszczędzała. Dzięki tej ciężkiej pracy teraz mieszka na Złotej 44, czyli w budynku z najdroższymi apartamentami w Polsce xD
Bro, jak mama ci da 2 złote na drożdżówkę, to jej nie kupuj, tylko wrzuć te 2 zł do skarpety, a z zaoszczędzonych pieniędzy kupisz sobie apartament xDD
Ostrzegam, większego pierd*$enia dzisiaj nie usłyszycie.
#nieruchomosci #zlota44 #
Bro, jak mama ci da 2 złote na drożdżówkę, to jej nie kupuj, tylko wrzuć te 2 zł do skarpety, a z zaoszczędzonych pieniędzy kupisz sobie apartament xDD
Ostrzegam, większego pierd*$enia dzisiaj nie usłyszycie.
#nieruchomosci #zlota44 #
Zulf +75
#nieruchomosci #heheszki #oszukujo
Wczoraj przegladajac olxa trafilem na ciekawa oferte. Dzialka 1000m2 dom jednorodzinny/letniskowy. Na zdjeciach (tak mi wydawalo ogladajac oferte na telefonie, potem okazal@sie to bdb zrobiony render) wygladal pieknie. Dzwonie do goscia i mowie ze zainteresowany jestem, ale jak on bedzie wygladal na zywo.
Cena: 500 000 polskich zlotych
-kurła panie identyko ja wysle zdjecia na @.
Oczekiwania: na foto w poscie
Rzeczywistosc: w komentarzu
Wczoraj przegladajac olxa trafilem na ciekawa oferte. Dzialka 1000m2 dom jednorodzinny/letniskowy. Na zdjeciach (tak mi wydawalo ogladajac oferte na telefonie, potem okazal@sie to bdb zrobiony render) wygladal pieknie. Dzwonie do goscia i mowie ze zainteresowany jestem, ale jak on bedzie wygladal na zywo.
Cena: 500 000 polskich zlotych
-kurła panie identyko ja wysle zdjecia na @.
Oczekiwania: na foto w poscie
Rzeczywistosc: w komentarzu
Moja przygoda z przedwczoraj:
Otóż, poszedłem sobie na ryby nad Wisłę w Warszawie, godzina gdzieś 22, było ciepło, pogodnie, a ponieważ to prawy brzeg Wisły, nie daleko przede mną iluminowało ( ͡° ͜ʖ ͡°) Śródmieście.
W takich to "pięknych okolicznościach przyrody" coś z nagła pochwyciło moją przynętę. WOW! niezły, sandacz? sum? niespodzianka (np leszcz)? Okazało się, że sum, dał mi skubaniec poczuć, że "jestem napędzany mięśniami", warunki trudne, wysoka woda, nie można podejść do samego brzegu, wciągnąć tych rozmiarów rybę na murek regulacyjny (ok. 1,5m) bez szans... o mało nie wziąłem nie zamierzonej kąpieli usiłując zsunąć się na wąski 15 cm pasek kamieni, żwiru i błota , przy czym musiałem się położyć "plecami" na ów murek kształtu pryzmy, i tak mnie dawałem rady (utrata równowagi) sięgnąć go ręką, a on mimo, że zmęczony na mój widok za każdym razem odjeżdżał na szeroką wodę. w końcu gdy już byłem pewien, ze jest wystarczająco zmęczony i nie poprzecina mi palców albo po prostu nie porwie linki, złapałem za plecionkę (0,10 grubości ( ͡° ͜ʖ ͡°) podciągnąłem go nieco, potem za kark i omdlałą już ręką ledwo przerzuciłem za ów murek.
Pomiary: 82 cm, ok 5,5 kg jak na suma olbrzymem nie był... na fotografii można go sobie obejrzeć. Zastanawiałem się cóż mi czynić wypada, jako rzekłem jak na suma to nie sum tylko sumek ledwie, puścić? Myśl o dociekliwych pytaniach żony co też robiłem przez tyle czasu... wziąść?
Ostatecznie okazało się, ze perfekcyjnie zapiął się na obie kotwiczki, od jednej go uwolniłem, druga ta tkwiąca w głębi pyska okazała się nie do wyciągnięcia (w domu, musiałem go, już po dekapitacji zoperować nożycami do drobiu aby odzyskać wobler ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Rapalla za ok 6 dych, szkoda stracić, tym bardziej, że jestem pewny, że w życiu by się od niej nie uwolnił (sum w czasie holu potrafi kręcić się wokół własnej osi, tak było i tym razem po kilka razy przekuł się każdym z grotów- miał pecha
A w drugim poście- odp do tego postu opowiem co w tym ciekawego
Komentarz usunięty przez autora
Mój sum miał prawie zagojoną ranę! Z początku pomyślałem- motorówka.
Ale, zaraz, zaraz rana składała się z rzędu niezliczonych ran, a przecież śruba od łodzi ma co najwyżej trzy łopatki...
I nagle olśnienie, ten kształt, te zębiska w kilku rzędach, przywodzące na myśl szczotkę drucianą. Te ślady musiał pozostawić sum
A oto i
To wszystko wygląda tak, jakby atakujący go pobratymiec moment za wcześnie zatrzasnął swoje szczęki, albo ten jakimś cudem zdołał odskoczyć, na tyle by uratować swoje życie. Poniżej fotka z taśmą mierniczą rana ciągnie się od 1 do
spoko, nie mam ambicji uczyc innych polskiego takiego jakim ja sam go znam
są tez tacxy, którzy mówią "ukno" zamiast "okno" ale nie wiem czemu to robia
* nie byle jaka wiocha (dziś to wawa), np książę Drucki-Lubecki jest u mnie pochowany, i wielu innych..
NA przyszłość nie podbieraj za plećke bo kiedyś zapłaczesz ;)