Wpis z mikrobloga

@Shinu: O stary nie narzekaj, ja coś takiego miałem jeszcze przed szkołą średnią także dużo wcześniej (dziedziczne niestety). Jedynym sensownym rozwiązaniem jest ścinanie się na krótko lub nawet na zero.
@Shinu: Zainwestuj w maszynkę do włosów za dwie stówki i będziesz żył (albo kup taką za 5 stówek - raz a dobrze). Kilka razy się ogolisz i stwierdzisz, że dłuższe włosy tylko przeszkadzają. Łatwiej wytrzeć pot, łatwiej na basenie, łatwiej kiedy pada, nic się nie zaplącze. Z punktu widzenia ewolucji włosy nie są człowiekowi potrzebne. Deal with it ;).
@Shinu: Jezhu ile tu biadolenia, że nic się nie da zrobić i genetyka. Genetyka owszem ale ona wpływa na uwarunkowania, które mogłeś odziedziczyć - nie samo łysienie.

Idź zbadaj poziom testosteronu i jego pochodnej DHT. U mnie pierwsze mam w górnej granicy normy a drugie powyżej. Możliwe, że masz problemy z trzustką i musisz wybrać się z takimi wynikami do endokrynologa. Dopiero po unormowaniu tej sprawy możesz zabierać się za same
@Shinu: Idź do dobrego fryzjera. Powiedz, że chcesz łatwą do utrzymania fryzurę, aby nie eksponować zakoli. Co, jak co, ale to fryzjer prędzej wie więcej o włosach niż wykopek :P
@Shinu: Jak genetyczne to, żebyś robił nie wiem co to i tak nie wygrasz. Znam z autopsji. Jedyne co to tak jak piszą wyżej stopniowo skracać i przyzwyczajać się do krótkich, lub zgolić całkowicie, ale to powiem trzeba mieć samo zaparcie.
@Shinu: @piotr_m: Żeby spowolnić proces, zacznijcie się zdrowo odżywiać, ja 22 lvl, mojemu tacie 49 lvl na głowie nie zostało prawie nic, a u mnie zakoli brak mimo włosów półdługich. Trochę lecą przy czesaniu, ale to normalne, jak ma się te 5-7cm długości.

Wyjebcie z menu maki i inne fastfoody, gazowane słodzone napoje, wysoko przetworzone żarcie jak czipsy i batony i wrzućcie na ich miejsce dużo owoców, codziennie surówki do