Wpis z mikrobloga

@beck1983: Co mnie obchodzi co ktoś na grobie sobie umieści - jeżeli nie przekracza to granicz dobrego smaku to mam gdzieś czy to są kody-QR czy cokolwiek innego.
@kradzionyLogin: no to najwyżej będzie się umieszczać inne rodzaje fotokodów, a wszelkiego rodzaju czytniki w telefonach i tak będą rozpoznawały QR, bo nikomu nie będzie zależało na tych kilkudziesięciu (kilkuset?) kB kodu odpowiedzialnego za ich interpretowanie. Poza tym kod zapewne zawiera adres strony internetowej, na której znajdują się wszystkie dane, zdjęcia itp., więc nie ma większego sensu pakować ich na sztywno do samego kodu (co zresztą zabrałoby jeszcze m.in. możliwość edycji).
@rss: jeszcze 5lat temu nosiłem w telefonie czytnik QRC, ale teraz... meh, nawet nie chce mi się tego pobierać bo wszyscy na uni przestali używać. kiedyś plakaty miały kody QR zamiast napisanych informacji o wydarzeniu, ale się nie sprawdziło bo większość osób albo nie chciała się zatrzymywać żeby wyciągać telefon i skanować albo nie mieli czytnika w telefonie. od kilku lat QRC są na nagrobkach w UK i raczej to źródło
@kradzionyLogin:

jeszcze 5lat temu nosiłem w telefonie czytnik QRC, ale teraz...


...ale teraz chyba większość telefonów i tak ma je wbudowane, tj. sama aplikacja robienia zdjęć je najczęściej rozpoznaje.

kiedyś plakaty miały kody QR zamiast napisanych informacji o wydarzeniu


I bardzo często nadal mają (z tym, że nie "zamiast" - bo to było głupie od początku, a obok - jako np. link do szczegółów).
...ale teraz chyba większość telefonów i tak ma je wbudowane, tj. sama aplikacja robienia zdjęć je najczęściej rozpoznaje.


@rss: no akurat moje urządzenia nie.

na campusach uczelnianych w UK plakaty już nie mają w ogóle tych kodów, nawet obok.
@kradzionyLogin: a w Polsce takie zacofanie, że jeszcze są. ;) Serio, jaki w ogóle był sens ich usunięcia? Ten kwadracik 4x4cm był aż tak drogocenny i istniały poważne przesłanki ku odzyskaniu tej przestrzeni na plakacie? :D To już samo logo/herb uczelni zajmuje więcej miejsca, a raczej większość studentów wie dokładnie na jakim kampusie się znajduje. :D
@rss: nie wiem, ja tego nigdy nie skanowałem bo wg. mnie to głupie, jak idę i mijam plakat to wolę mu zrobić zdjęcie niż skanować kod, zapisywać wczytany URL i patrzeć w domu co jest pod linkiem, albo zwyczajnie przeczytać go bez zatrzymywania się. QR używałem chyba raz tylko, w transakcji bitcoin, ale to też nie bło wygodne bo jak zczytać QRC z ekranu jednego telefonu przez drugi... dużo szybciej i
@kradzionyLogin: Ty może nie używasz, ale ja sam kilka razy skanowałem kod i wygodnie czytałem sobie wszystkie informacje o wydarzeniu (w tym niezawarte na plakacie) idąc dalej - po prostu uważam to za wygodne (a już na pewno nie uważam tego za tak natrętne, żeby usprawiedliwiać usuwanie kodów). :)
@kradzionyLogin: nie, ale z nieco innego powodu: nie uważam, aby przypadkowych przechodniów interesował mój życiorys. Jeśli jednak ktoś sobie coś takiego zażyczy na nagrobku to nie widzę w tym niczego dziwnego/śmiesznego/żałosnego. Widywałem na cmentarzach dużo gorsze rzeczy. :D