Wpis z mikrobloga

Jak żyć nie mając żadnych umiejętności społecznych?

Mimo sporych sukcesów w kilku obszarach (m.in. w przeszłości 2 razy bordo na Wykopie ( ͡° ͜ʖ ͡°)), w sferze relacji międzyludzkich radzę sobie gorzej niż 99% procent społeczeństwa. Przez ponad 25 lat nigdy byłem na randce - kiedy kobiety na mnie patrzą i uśmiechają się, to nie potrafię rozpoznać jakie mają intencje (nawet jeśli w jakimś miejscu notorycznie na mnie spoglądają), a nawet gdybym umiał, to i tak nie wiedziałbym jak się zachować.

Dodatkowo to pewnie kwestia samooceny. Osobom z otoczenia od lat wydaje się "dziwne", że nie jestem w żadnym związku. Dla mnie z kolei jest "dziwne" to, że ktoś śmie mnie zaklasyfikować jako atrakcyjną dla innych osobę. Żeby utwierdzić się w swoim przegrywie, zakładam konto w serwisie randkowym (zdjęcia+krótki opis), gdzie okazuje się, że po jednym dniu zagadują do mnie dwa młodsze #rozowepaski 8/10 (i kilka mniej atrakcyjnych), ale to jeszcze nic nie znaczy, a przede wszystkim i tak nie wiem co miałbym im napisać.

Dodam, że kilka lat temu rozpoznano u mnie "lekkie objawy zespołu Aspergera" ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • 6
  • Odpowiedz
@Maryjanna: Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale odpowiedziałbym: i tak i nie.

Wychowywałem się w przeciętnej rodzinie, na każdym etapie edukacji radziłem sobie ponadprzeciętnie, ale kontakt z rówieśnikami miałem niewielki.
  • Odpowiedz
@tustar: ja tez, niesmialosci sie nie pozbedziesz ale przeciez czlowiek cale zycie sie uczy, to co sie dzialo kiedys nie znaczy ze musi tak byc cale zycie. Nie wyreczaj sie jakims zespolem bo zawsze bedzies mial wymowke zeby gowno ze soba robic
  • Odpowiedz