Wpis z mikrobloga

#firma #emigracja #zagranico #januszebiznesu #wlasnafirma #uk #anglia

Do Mirków i Mircess mających własną firmę (ew. self employment) w UK, a zwłaszcza w Anglii.

Czym różni się prowadzenie firmy za granicą od prowadzenia firmy w Polsce (branża IT)? Nie chodzi mi tutaj jednak o różnice w prawie i podatkach, bo to sobie można bez problemu znaleźć samemu w internetach, a bardziej o podejście i sposób załatwiania spraw z klientami, dostawcami, kontrahentami i tak dalej. Czym różni się typowy angielski klient/kontrahent od polskiego typowego Janusza, któremu:

a) wiecznie za drogo

b) wiecznie się spieszy (chyba, że to on ma dostarczyć materiały)

c) nigdy się nie spieszy - jeśli chodzi o płatność

d) jest maksymalnie nieodpowiedzialny

e) dla którego najważniejsze są znajomości, natomiast profesjonalizm i dobrze wykonana praca w terminie schodzą na bardzo daleki plan

f) będzie dzwonił do ciebie nawet o 22:00 w niedzielę, bo przecież jak masz firmę, to pojęcie czasu wolnego dla niego nie istnieje

g) ..można by tak wymieniać godzinami..

#pytaniedoeksperta
  • 5
  • Odpowiedz
@the4dk: ja mogę napisać z perspektywy Irlandii - nie prowadzenia firmy, ale kontaktu z klientami. Główna różnica jest taka, że jak klient przychodzi do Ciebie po strone WWW, to zaklada, że na stronach znasz się TY i TY zrobisz mu dobrze, a nie będzie wymyślał, że ma być muzyczka i skaczące przyciski - pewnie, zasugeruje jak lubi, ale traktuje cię jak eksperta raczej niż jak wyrobnika, któremu jaśniepan nakazał zrobić
  • Odpowiedz
@the4dk: nie różnią się niczym...wszędzie trafiają się oszuści,upierdliwcy, dusigrosze itd.

Musze cie rozczarowac ,ale to nie tylko Polska domena :D

Ale @M4ks ma trochę racji i właśnie sobie zdałem sprawę ,że tak jest w rzeczywistości. W UK czy Usa klienci oddają się w ręce fachowca ,bo nie mają o tym pojęcia i zazwyczaj polegają na wiedzy i doświadczeniu wykonawcy. W polsce niestety panuje jeszcze mentalność (przynajmniej z tego co
  • Odpowiedz
"Ja się znam" ,"Sam bym to lepiej zrobił"


@fotexxx: @M4ks: wiecie z czego to wynika? Bo w Polsce są fachowcy, ale jest wśród nich zbyt dużo naciągaczy i oszustów. Weźmy mechaników, budowlańców, sprzedawców w sklepach elektronicznych. Jak sam się nie znasz choć trochę albo nie zainteresujesz to najprawdopodobniej będziesz kolejnym "jeleniem" do wykorzystania.

Musi kilka pokoleń umrzeć może coś się zmieni w mentalności najpierw sprzedawców i usługodawców, a
  • Odpowiedz