Wpis z mikrobloga

Moja mama to kawał śmieszka.

Nakładam sobie dzisiaj żarcie i gadam pod nosem "mjenso, mjenso najlepsze" - czasem mam takie głupie fazy. Wymyśliłem koncept hymnu pochwalnego na cześć mięsa i pytam mamę:

- Mameusz, jak nazywa się ten wiersz Mickiewicza, który zaczyna się od słów "Wpłynąłem na mięsnego przestwór oceanu"? To chyba nie jest "Oda do mięsa", bo to było to z "Bez serc, bez mięsa, to szkieletów ludy".

Mame chwilę się zastanawia i odpowiada:

- Chyba


#heheszki #coolstory #truestory
  • 24
  • Odpowiedz
@Elephant-gtx500: @cemezio: Dyskutujemy nad poziomem humoru, czy poziomem języka? Język faktycznie #!$%@?, ale to przecież mirko, każdy tu pisze "mamełe"

A nie wiem do jakiego wy chodziliście gimnazjum, że każdy debil cytował Stepy Akermańskie
  • Odpowiedz
@blisher: " ale to przecież mirko, każdy tu pisze "mamełe" Kiedyś jak ktoś pisał w języku pokemonowym to był sprowadzany do porządku i minęła moda na pokemonowy język. Dlatego tak samo trzeba zwracać uwagę na debilizm takich wpisów.
  • Odpowiedz
Kiedyś jak ktoś pisał w języku pokemonowym to był sprowadzany do porządku i minęła moda na pokemonowy język.


@Elephant-gtx500: Debil to debil, bez znaczenia czy pisze jak debil czy nie. A @heheszkant i jego mamełe to po mojemu ogarnięci ludzie, nieważne jak piszą.

Nawet mnie nie dziwi, że nie odpowiedziałeś na moje pytanie, kłócimy się o dwie różne rzeczy, usuń konto
  • Odpowiedz