Gdyby nakręcić filmy o niektórych mirosławach, wyszłoby, że sami sobie niszczą życie.
Facet wraca z imprezy. Spotkał dziewczynę, która wydzwaniała do niego już od kilku miesięcy. Nie pierwsza. Po drugim spotkaniu wylądował w jej łóżku. Poszedł jednak do drugiego pokoju, pozwolił jej zasnąć. Na mirko napisał "Ja to przegrałem życie, miały być te słynne seksy, ale zawsze coś muszę #!$%@?ć #tfwnogf". No, ale wrócił z tej imprezy. Kupił kolejnego wieczora kilka piwek i z uśmiechem na twarzy zaczął snuć opowieści "... i wtedy ona powiedziała, że jej chłopak nie jest zadowolony z tego, że się umówiliśmy. Pojechałem rozżalony do sąsiedniej dzielnicy, tam mieszkała moja stara kumpela. Napiliśmy się wina, zbliżyłem się do niej, chcę pocałować... "Tylko w policzek, ok?"".
Zadowolony mirek, świadomy, że jego przegryw jest tylko scenariuszem, zwykłą fascynacją w duchu wierzył w sukces. "Heh, nie chce mi się teraz właściwie wygrywać w życiu, zresztą więcej inspiracji dostanę, jeśli kilka razy jeszcze coś #!$%@?ę".
Jednak mirek odkrył po miesiącach straszną prawdę. Nie miał siły nawet przegrywać. Nie robił nic. Nie był w stanie się ruszyć. Na mirko pisał coraz gorsze historie, nikt już nie plusował.
Załamany popada w alkoholizm. Seanse trzeźwości poświęca na czytanie książek, w których szuka nowych inspiracji. Zaczyna sam żyć życiem swoich dawnych bohaterów. Przeżywa spotkania z kasjerkami, spojrzenie nieśmiałe na dziewczyny staje się powodem do całodniowych zmartwień. Sam już nie wie kim jest, i kim są ludzie, którzy tak jak on zniszczyli sobie życie przez mirko.
Zresztą może być opowiadanie, nie musi być film. Ogłaszam nabór do scen rozbieranych. Kontakt PW. Nawet jeśli to będzie opowiadanie, to muszę wiedzieć o czym piszę. Dla sztuki.
Przypominam, że Iran to ruskie pachołki. Izrael jest jaki jest, ale jest naszym sojusznikiem i sojusznikiem USA. Kibicowanie w tym sporze Iranowi jest zdradą stanu i byciem pożytecznym idiotą xDDDD
Facet wraca z imprezy. Spotkał dziewczynę, która wydzwaniała do niego już od kilku miesięcy. Nie pierwsza. Po drugim spotkaniu wylądował w jej łóżku. Poszedł jednak do drugiego pokoju, pozwolił jej zasnąć. Na mirko napisał "Ja to przegrałem życie, miały być te słynne seksy, ale zawsze coś muszę #!$%@?ć #tfwnogf". No, ale wrócił z tej imprezy. Kupił kolejnego wieczora kilka piwek i z uśmiechem na twarzy zaczął snuć opowieści "... i wtedy ona powiedziała, że jej chłopak nie jest zadowolony z tego, że się umówiliśmy. Pojechałem rozżalony do sąsiedniej dzielnicy, tam mieszkała moja stara kumpela. Napiliśmy się wina, zbliżyłem się do niej, chcę pocałować... "Tylko w policzek, ok?"".
Zadowolony mirek, świadomy, że jego przegryw jest tylko scenariuszem, zwykłą fascynacją w duchu wierzył w sukces. "Heh, nie chce mi się teraz właściwie wygrywać w życiu, zresztą więcej inspiracji dostanę, jeśli kilka razy jeszcze coś #!$%@?ę".
Jednak mirek odkrył po miesiącach straszną prawdę. Nie miał siły nawet przegrywać. Nie robił nic. Nie był w stanie się ruszyć. Na mirko pisał coraz gorsze historie, nikt już nie plusował.
Załamany popada w alkoholizm. Seanse trzeźwości poświęca na czytanie książek, w których szuka nowych inspiracji. Zaczyna sam żyć życiem swoich dawnych bohaterów. Przeżywa spotkania z kasjerkami, spojrzenie nieśmiałe na dziewczyny staje się powodem do całodniowych zmartwień. Sam już nie wie kim jest, i kim są ludzie, którzy tak jak on zniszczyli sobie życie przez mirko.
#tfwnogf #historieprawdziwe #historiefikcyjne #film #scenariusz
Zresztą może być opowiadanie, nie musi być film. Ogłaszam nabór do scen rozbieranych. Kontakt PW. Nawet jeśli to będzie opowiadanie, to muszę wiedzieć o czym piszę. Dla sztuki.