Wpis z mikrobloga

Aha, czyli jak narazi się dziecko na śmiertelnego niebezpieczeństwo, w wyniku, którego to dziecko zginie to już jest całkiem ok i za nic i przed nikim nie odpowiada?


@AvantaR: Wypuszczając dziecko z domu każdego dnia narażam je na śmiertelne niebezpieczeństwo, może je uderzyć piorun, rozjechać samochód, jakiś wariat może je zamordować, pies rozszarpać, może spaść meteor, może być trzęsienie ziemi, wybuch wulkanu. Mam nigdy dzieci z domu nie wypuszczać? Zamknąć
  • Odpowiedz
@ibilon: No to dlaczego według Ciebie strzelanie do dziecka to już promowanie okrucieństwa, a zabranie jest na najtrudniejszy szlak górski nie jest żadnym problemem i jeśli dziecko zginie to nic się nie dzieje. I to zabawa rodzica i to. Także gdzie tkwi różnica?

Teraz jeszcze pytanie - czy drugi rodzic ma w ogóle coś do powiedzenia?


Ok, no to żona sprzeciwia się, aby tatuś zabrał dziecko na Orlą. Dziecko ginie.
  • Odpowiedz
Natomiast uważam, że jeśli rodzić naraża dziecko na niebezpieczeństwo to chyba powinien jednak ponosić za swoje decyzje jakąś odpowiedzialność.


@AvantaR: Przecież ponosi odpowiedzialność, naraża własne dziecko na niebezpieczeństwo!

Po prostu uważam, że skrajna głupota powinna też być jakoś
  • Odpowiedz
@AvantaR:

Czyli śmierć dziecka nie jest dla ciebie wystarczającą odpowiedzialnością za decyzje ?

Nie mowie o zwykłych gokartach, tylko o profesjonalnych, które mają znacznie wyższe osiągi i jazda na nich jest znacznie bardziej niebezpieczna niż siedzenie w domu przed komputerem.

Gdzie tam masz słowo o tym że żona sie sprzeciwiała ?
  • Odpowiedz
No to dlaczego według Ciebie strzelanie do dziecka to już promowanie okrucieństwa, a zabranie jest na najtrudniejszy szlak górski nie jest żadnym problemem i jeśli dziecko zginie to nic się nie dzieje. I to zabawa rodzica i to. Także gdzie tkwi różnica?


@AvantaR: Ty naprawdę nie potrafisz odróżnić zabrania dziecka na wycieczkę w góry od morderstwa? Czy ty jesteś normalny?
  • Odpowiedz
Czyli śmierć dziecka nie jest dla ciebie wystarczającą odpowiedzialnością za decyzje ?


@erbo: Jeśli ktoś jest psychopatą i go to bawi, to śmiem twierdzić, że nie będzie to wystarczająca odpowiedzialność. Oczywiście to skrajne przypadki. Dlatego nie rozumiem jaka jest różnica między strzelaniem dla zabawy do dziecka, od brania na Orlą. I tu i tu może zginąć, choć nie musi.

@ibilon: Jakiego morderstwa? Przecież to może być niewinna zabawa,
  • Odpowiedz
"Zabójstwo – przestępstwo umyślne polegające na pozbawieniu człowieka życia."

Sobie rodzic ustawi jabłko na głowie dziecka i będzie próbował w nie trafić. Trafi ciutkę za nisko. W myśl definicji nie był oto morderstwo. Czy prawo powinno taką osobę ścigać, czy nie?
  • Odpowiedz
@AvantaR: Zastrzelenie dziecka nazywasz niewinną zabawą.

Idź niewinnie pobaw się w łeb. Najwyraźniej jesteś chory psychicznie, skoro nie potrafisz odróżnić nieszczęśliwego wypadku od morderstwa.

Od razu widać, że jesteś ateistą. Jakbyś choć raz w życiu poświęcił chwilę na naukę kościoła to może byś wiedział, czym się różni grzech od niedoskonałości.
  • Odpowiedz
Jakbyś choć raz w życiu poświęcił chwilę na naukę kościoła to może byś wiedział, czym się różni grzech od niedoskonałości.


@ibilon: Poświęciłem jakieś 10 lat życia na to. Okazało się kłamstwem, także podziękuję :)
  • Odpowiedz
Skończyły się argumenty jak rozumiem? Ok :)


@AvantaR: Tak, skończyły się. Próbuję ci wytłumaczyć ciągle to samo, a ty nic, jak grochem w ścianę. Dla ciebie zamordowanie dziecka jest na równi z nieszczęśliwym wypadkiem. Nie potrafisz odróżnić dobra od zła. Nie odróżniasz wycieczki w góry od zastrzelenia dziecka. Naprawdę nie wiem co więcej ci powiedzieć, jesteś po prostu chory.

Poświęciłem jakieś 10 lat życia na to. Okazało się kłamstwem, także podziękuję
  • Odpowiedz
Na szczęście nigdy nie będziesz miał dzieci i twoje chore geny wymrą razem w tobą. Gdyby twoja matka przeczytała to co ty tutaj nawymyślałeś, rozpłakała by się. Naprawdę współczuję twoim rodzicom, że ich dziecko wyrosło na takiego zwyrodnialca.


@ibilon: Iście chrześcijańska postawa! A mojej matki w to nie mieszaj.
  • Odpowiedz