Wpis z mikrobloga

JAK POZNAŁEM REŻYSERA WAJDĘ

Byłem przed chwilą wymienić w opony na letnie w moim Peugeocie, bo odkąd kupiłem go w grudniu cisnę na zimowych i już zdarte

Jestem #!$%@?ą i sam bym sobie z tym nie poradził więc podjechałem do takiego warsztatu w mojej okolicy, który zajmuje się wyważaniem kół, wulkanizacją itd. W tej części roku zajmują się głównie wymianą opon właśnie bo "poważni biznesmeni nie chcą się upierolić" Stoję sobie i czekam grzecznie aż mi te opony wymienią, patrzę, a tu słynny reżyser Andrzej Wajda się kręci po hali. Zmieniał opony w swoim Lexusie RX400. Obserwują Wajdę żeby podejrzeć trochę wielkiego świata, on elegancko ubrany w garnitur, płaszcz i taki długi, artystyczny szalik się przechadza tam i z powrotem, nuci pod nosem jakąś muzykę z filmu i nagle usiadł na 3 leżących na sobie oponach. Od razu zacząłem się martwić czy mu się od tych opon te drogie spodnie od garnituru nie pobrudzą ale on ma pewnie tyle pieniędzy, że nawet ich nie będzie prał tylko kupi nowe. Wajda siedział i jakoś tak się dziwnie kręcił aż nagle mechanik krzyknął Panie reżysyrze, panie reżysyrze gotoweWajda wstał, zapłacił i pojechał.

Ja jeszcze ciągle czekałem na swój samochód więc wpadłem na pomysł, że sobie usiądę tam gdzie siedział znany człowiek i będę czuł dobrze, może mi nawet przyjdzie do głowy pomysł na jakiś wybitny film xDPodchodzę do tych opon, patrzę, a tam w środku centralnie nasrane. Balas taki z 2 kilo lekką ręką. Wajda pierolony nasrał i uciekł. Oglądam kloca i myślę co za chory skurysyn z tego Andrzeja i nawet chciałem zrobić zdjęcie komórką i sprzedać może potem do jakiegoś Super Expressu, żeby naród wiedział co autorytety moralne odpieralają. Nagle podchodzi mechanik żeby mi powiedzieć, że już mogę zabierać samochód i zauważył, że zaglądam w opony. No to on też ukradkiem zajrzał i niestety zauważył gówno.Kur#a jak on zaczął drzeć mordę...

Coś ty #!$%@? zrobił idioto?!

#!$%@?ło cię debilu?!

Zaraz się zleciały mirki z całego warsztatu i drą się na mnie wszyscy, klienci się zbiegli i się ze mnie śmieją, robią zdjęcia gówna i moje komórkami, ja już łzy w oczach. Mirki krzyczą, że mam płacić 500zł za czyszczenie albo posprzątać i już się nigdy u nich nie pokazywać. 500zł to ja mam na cały miesiąc na studenckie biedażycie więc mówię, że posprzątam, ale że to nie ja nasrałem, a oni No to niby #!$%@? kto? Pan reżyser Wajda?I już się bałem powiedzieć, że to on bo by mi nie uwierzyli a może jeszcze dostałbym wpierol za szkalowanie ich sławnego klienta. Zresztą nie chciałem nic tłumaczyć tylko jak najszybciej stamtąd spieralać. Dostałem rolkę ręczników papierowych, wziąłem gówno przez ręcznik (dobrze, że było twarde bo inaczej to bym przez godzinę czyścił) i pytam gdzie to mogę wyrzucić. Mirki drą mordę, że na pewno nie u nich, mam to zabierać ze sobą i spieralać.No to wsiadłem do samochodu z gównem w papierze w ręce, wyjechałem z warsztatu i wyjeałem je za okno po kilkudziesięciu metrach.

Wróciłem do domu i się zasiadłem smutny przy facebooku ;__; 

WAJDA TY #!$%@? NIE ZAPOMNĘ CI TEGO

#pasta #coolstory
  • 1