Wpis z mikrobloga

kiedyś za małolata miałem świadomy sen - sam się trafił, nawet kilka razy i w sumie fajnie byłoby je mieć na co dzień, ale kurcze w nocy, jak już jest ciemno, to boję się, że będę miał te paraliże i nie chce z tym kombinować :D

#ld
  • 11
@Theia:

mi się wydawało że to było 10 minut, tak na prawdę to trwało krócej, następnym razem puścił po 10 sekundach,

za pierwszym razem nawet nie znałem pojęcia, myślałem że to autentycznie koniec, w zasadzie to od tego paraliżu zacząłem się interesować tematem, przedtem nie slyszałem o LD itd
@ihwar: ja wiem i cierpię okropnie. niby od ld jest naprawdę niedaleko do obudzenia, ale nawet w świadomym paraliżu trudno wytrzymać, jeszcze trudniej się obudzić.
@Theia:

są różne techniki, ale najprościej jest po prostu zasnąć, jeśli masz problem z uspokojeniem się to zacznij liczyć oddechy, wsłuchaj się w otoczenie, czasami można (ja czasem tak mam) usłyszeć własne tętno, skupić się na nim i zwalniać oddech, ja najczęściej wtedy zasypiam, chyba że mnie wybija "upadek" przy zasypianiu, mnie bardziej denerwują dzwiękowe hipnagogie, zawsze wydaje sie że są okropnie głośne, kiedy zasypiam czasem udaje mi sie przetrzymać świadomość
zacznij liczyć oddechy


@ihwar: podczas paraliżu to wcale nie jest łatwe, bo prawie nie oddycham :D

dla mnie dużo łatwiej jest zlapać indukcyjne LD niż pokonać paraliż, to jest najgorsze, co kiedykolwiek mi się zdarzyło.