Wpis z mikrobloga

Lubię jeść i dlatego nauczyłem się gotować tak by było dla mnie smacznie i niezbyt obciążało mojego sumienia zwłaszcza wagi. Dawno temu zachwyciłem się kuchnią dalekiego wschodu. Kupiłem więc płytę gazową specjalnie pod woka no i oczywiście właściwego woka. Dobry wok to taki ze stali węglowej, ręcznie kuty i w miarę możliwości duży (mój ma 50cm średnicy). taki wok trzeba przygotować do pracy poprzez wypalenie w wyniku którego nabiera odpowiednich właściwości a przy okazji koloru i warstewki węgla.

Z moją własną mamusią mam niewiele problemów, ale na temat jej kuchni kłócimy się od "wieków". Zarówno matka jak i jej kuchnia pochodzi ze wsi i ni jak ma się do czasów obecnych. Mama nie jest w stanie zrozumieć że choć moja praca nie jest biurowa to i tak 5k kcal jest dużą przesadą a dla mojego serducha kostka smalcu w sosie do ziemniaczków to zawał. Ja to jeszcze pół biedy, stanowczo acz grzecznie umiem odmówić, ale dzieciaki zawsze narzekały na kuchenny terror babci. Smalec, zasmażka, okrasa ze słoninki, mięsko z tłuszczykiem, kilogramy ziemniaków a z "surówek" tylko duszona kapusta, marchewka z groszkiem i tylko czasami kiszona kapusta.

Kochana rodzicielka nawiedziła nas z tygodniową wizytą. Oczywiście, zgodnie z prawami Murphy'ego, musiało dojść do katastrofy. Pilnie musiałem wyjechać na dwa dni, babcia z wnukami miała zwiedzić nasze miasto a żona, po powrocie z pracy, zająć się obowiązkami domowymi. Babcia nie mogła dopuścić by jej synowa się przemęczała i postanowiła cały ten misterny plan zmienić. Została w domu i wzięła się za gotowanie.

Obiad upłynął w ciężkiej atmosferze, zarówno wnuczki jak i synowa nie byli zachwyceni posiłkiem demonstrując jawną niechęć pochłaniania kopy żarcia skomponowanego według wcześniej opisanej zasady. Może temperatura powietrza +27-30 st C miała coś z tym wspólnego? Po powrocie nasłuchałem się jak niewdzięczni jesteśmy bo ona tak się starała, zakupy zrobiła, cały dzień w kuchni a po obiedzie zmywała a nawet te wszystkie gary umyła, patelnie wyszorowała nawet tą wielką.

Efekty. Mama dostała absolutny zakaz wchodzenia do kuchni i jako gość może tylko prosić o zrobienie czegoś pod jej gust. Porysowana patelnia Tefala do wyrzucenia. Mój ulubiony wok, wyczyszczony do połysku metalową gąbką, cały zardzewiał. Dwie godziny czyszczenia i wypalanie od nowa a "charakteru" nabierze dopiero po kilku smażeniach

#notsocoolstory #pasta
  • Odpowiedz