Wpis z mikrobloga

#randomanimeshit #kuroneko #coolstoryrejwen

Uwaga! Tekst zawiera zdania, które nie powinny zostać przeczytane, a tym bardziej wyobrażone przez małolatów, więc jeśli żyjesz mało wiosen to nie czytaj (no chyba, że jesteś spaczony to śmiało :D).

Zauważyłem, że ostatnimi czasami dużo narzekam na dziewczyny w swoich wpisach, ale co jakiś czas temu Ruri odwaliła to naprawdę przechodzi ludzkie pojęcia…

Chciałbym zacząć od meritum, ale trzeba zacząć od początku i przytoczyć stwierdzenie, że:

Pokochać kobietę to jedno, ale wytrzymać z nią to dopiero wyznanie.

Wyobraźcie sobie, że jest poranek około godziny 12 i jeszcze smacznie śpicie, bo jak co noc kładziesz się spać o późnej porze. Nagle jednym uchem słyszysz jak rozlega się okropny dźwięk trzaśnięcia drzwiami i tak samo nagłe, i potężne staje się uderzenie jakimiś przedmiotami w twą klatkę piersiową, po czym ponowne walnięcie drzwiami, które jednoznacznie oznaczało mocno wnerwioną osobę, a w twojej głowie rozlega się przechodzące z bólem ogromne pytanie WTF?!

Jako iż mieszkam sam z kociakiem to mocno zaniepokoiła mnie ta sytuacja, a zdecydowanie jeszcze bardziej zmieszały mnie przedmioty na mej klatce piersiowe, bowiem były to:

- Dwa arbuzy (nawet nie pytajcie jak ona to przytachała, bo też nie wiem, ale musiała być mocno zdeterminowana).

- Dwie gazetki z paniami, które mają czym oddychać.

- Figurkę postaci z ogromnym biustem.

Szybko narodziły się trzy pytania:

Pierwsze: Czy mam dobre skojarzenia i dlaczegóż zamartwia się swoimi piersiami, bo wszystko na to wskazuje.

Drugie pytanie to: Gdzie mogła ponownie pójść w takim stanie…

No i oczywiście trzecie to: Skąd do diabła wzięła pieniądze na te wszystkie rzeczy!

Godziny mijają, a ukochanej jak nie ma tak nie ma, komórki nie odbiera, koleżanek nawet nie odwiedziła, a w głowie rodzi się najgorszy bieg wydarzeń…

Kiedy miałem się już ubierać do wyjścia, aby ją poszukać, bo człowiek się już wystarczająco dość mocno zamartwia to w końcu wróciła, ale z łzami w oczach, krzykiem „zboczeniec” na ustach i bez próby przeprowadzenia dialogu zamknęła się w swoim pokoju, a jedyne jej zdanie po tym fakcie to, abym sobie ulżył przy gazetce i spuścił się na ogromne cycki figurki, bo przecież tak kocham te kontenery.

No #!$%@?łem się, bo moje skojarzenia się potwierdziły i pod wpływem impulsu odpowiedziałem jej tylko, że może tam siedzieć ile chce, ale jedyne piersi, na które bym się spuścił to właśnie twoje (już mi nie odpowiedziała).

Postanowiłem usiąść przy kompie gdyby nigdy nic, bo jak znam życie to zapewne sama za jakiś czas wyjdzie, ale pomimo upływu czasu to nie dawała za wygraną, a nawet nie przekonały jej zapachy zrobionej kolacji (do ubikacji też nie wychodziła)…

Zbliżyła się już pora spania, a wiedząc, że jest głodna i spragniona to nie pozostało mi nic innego jak czatować koło jej drzwi, więc postanowiłem rozłożyć karimatę centralnie pod drzwiami, aby w razie wypadku nadepnęła na mnie swoją cudowną stópką.

Moje oczekiwania szybko przyniosły rezultaty, bo po około 10-20 minutach usłyszałem szuranie, więc szybko wygasiłem komórkę i udawałem, że śpię.

Ruri wyszła i oczywiście nadepnęła na mnie prawie się przewracając, a jednocześnie starała się stłumić odgłosy do minimum, po czym szybkim i cichym krokiem poszła do łazienki się załatwić.

To była moja szansa pomyślałem i natychmiast przetransportowałem się koło drzwi, żeby po otwarciu centralnie natknęła się na mnie.

Szybko jej to poszło i głównie poszła się przemyć, ale do rzeczy…

Otwiera drzwi nadal cała zapłakana i nie patrząc się przed siebie uderza centralnie we mnie, przez co dostała jakiejś niesamowitej energii, co zapoczątkowało okładanie mnie pięściami po klatce piersiowej (nie opierałem się), i jednocześnie krzycząc (nie za głośno), że ją nie kocham, że jestem z nią tylko z litości, że nikt by nie pokochał takiej osoby z małymi piersiami jakie ona posiada i na pewno kogoś posiadam na boku…

W tym wypadku to nie pozostało mi nic innego jak tylko przytulić ją z całej siły i pocałować w główkę jednocześnie oznajmiając, że kocham ją taką jaką jest i przenigdy nawet do głowy by mi nie przyszło, aby zdradzić taką wspaniałą osobę i według mnie jest ideałem w każdym calu, a duże piersi są obrzydliwe i nigdy bym nie pokochał kobiety z takimi balonami.

Dla koteczka to było zbyt wiele i straciła całkowicie swą energię, co za skutkowało tym, że musiałem ją przebrać i położyć do łózka, a sam, aby jej nie przeszkadzać (bo wiem jaki to mógł być dla niej dramat) przeniosłem się do drugiego pokoju nastawiając budzik na wczesny poranek, by zrobić jej specjalnie śniadanie po takim ciężkim dniu i dodatkowo na uspokojenie przed poważną rozmową…

Wybił poranek, poszedłem szybko na zakupy i zrobiłem porządne śniadanie do łózka.

Poszedłem do jej pokoju, w którym nadal smacznie spała, ale było już późno, więc nie miałem skrupułów ją obudzić, a tym bardziej, że wybrałem specyficzny sposób pobudki całując ją po ciele do momentu, aż się nie obudzi,

Forma pobudki akurat wybiła podczas pocałunku w usta, więc spokojnie i z uśmiechem, jak gdyby nic ukazałem jej śniadanie, po czym wyszedłem.

Po ukończeniu śniadania, wykąpaniu i ubrania się, przyszedł czas na poważną rozmowę…

Wynikło z niej tej rozmowy tyle, że przeczytała w Internecie, że mężczyźni kochają kobiety z wielkimi piersiami, że ciągle gapią się na ich zdjęcia i trochę ją to poruszyło oraz niesłusznie oskarżyła mnie o to samo podczas działania impulsu, bo dodatkowo widziała ostatnio jak oglądałem jakieś figurki z ogromnymi piersiami na tej swojej stronie (tylko szkoda, że nie widziała mojej reakcji na to)…

Po rozmowie ponownie ją przytuliłem, bo miała straszne łzy w oczach i tym razem oznajmiłem jej, aby nie brała wszystkiego na poważnie, co jest napisane w Internecie, bo nie chciałbym jej stracić.

Koniec końców wysłałem ją na miasto, aby oddała figurkę, bo nawet nie otworzyłem opakowania, a była strasznie droga (kupiona w dodatku za wspólne pieniądze), a gazetkę zostawiłem jej, aby przypominało jej o tym dniu i jak będzie chciała to zawsze jestem chętny do najstarszego sposobu na powiększenie piersi :]

Co do arbuzów to zostały na kolację i były naprawdę słodkie.

Na koniec łapcie fotkę, która była zaraz na pierwszej stronie gazety, brrrr :C

BlackReven - #randomanimeshit #kuroneko #coolstoryrejwen



Uwaga! Tekst zawiera zdan...

źródło: comment_yxUTRBTPc0diBJf81E53KXoKBDroxVF9.jpg

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
@Pzanty: Spaczenie nie jest zaraźliwe, jest nabyte wskutek własnych doświadczeń.

@BlackReven: No to tym razem się naprodukowałeś. Pewnie wziąłeś podwójną dawkę dzisiaj? Tylko uważaj, żebyś nie przedawkował - nie będę miał wtedy co czytać :)
  • Odpowiedz
@BlackReven: Kufa człowiek zjechał sobie mózgownice Blame! (kilka godzin czytania ale przeczytałem) i tak czytam to opowiadanie. Tyle że czytam to wierząc iż to twoja prawdziwa historia... gdyby nie @Hajak to bym pewnie nie załapał...
  • Odpowiedz
@BlackReven: Jak coś to nie musicie pisać mi tutaj błędów, bo już wiem jakie hardo popełniłem.

Śpieszyłem się i chciałem to dodatkowo na dzisiaj wysłać, więc dużo też jest niedopatrzeń " Wynikło z niej tej rozmowy tyle," -.-

Postaram się następnym razem ładniej to napisać :3
  • Odpowiedz
@BlackReven: w sumie to nie zrobiło to na mnie wrażenia, do tego typu rzeczy można się przyzwyczaić. Najpierw się to ignoruje, później się z tym walczy po to, by na koniec samemu w to wpaść.

Chętnie poczytam jak coś jeszcze napiszesz.
  • Odpowiedz
@BlackReven: Widzę, że rośnie nam mały pisarz. Opowiadanie bardzo fajnie się czytało. Dobrze, żeś taga zrobił będzie co śledzić. Jak się bardziej rozpiszesz, pomyśl może nad jakąś dłuższą pracą. Może ktoś by z tego zrobił mangę lub anime ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@zeligauskas: Ehhhh zeligi zeligi, nope, po prostu jestem ciekaw co by nasz kolega zaprezentował. Czasami amatorzy potrafią stworzyć całkiem niezłe dzieła.

PS. A tamto pisałem szybko bo u klienta byłem a akurat zdarzyła się chwila by przeglądnąć wypoka.
  • Odpowiedz