Wpis z mikrobloga

Napindalam sobie obecnie w Murdered:soul suspect: śledztwo zza grobu i powiem wam, że dawno niemiałem takiego problemu w ocenie gry. Po kilku godzinach stwierdzam, że fabularnie ta gra ociera się o mistrzostwo. Dawno niezdarzyło mi się strasznie stracić rachuby czasu przy grze. Fabuła jest cholernie mroczna, główny zły jest tak przesiąkniety złem, że starczyłoby na kilka innych gier. I najlepsze: nie potrafię przewidzieć co się za chwilę wydarzy, co zdarza mi się cholernie rzadko. Gdzie więc problem? Ano w tym, że gameplay ociera się o gówno. Jak na ducha to jesteśmy niesamowicie ograniczeni, blokują nas "poświęcone" budynki, ściany, drzwi, wizja miasta z przeszłości itp. Niby to tłumaczą, ale robią to w bardzo niekonsekwentny sposób. Do tego dochodzą demony, które musimy omijać lub niszczyć. Ten kto to wymyślił powinien #!$%@?ć na galerze, jak to mawia nrgeek, bo taki shit ciężko wymyślić. Gdzie byli testerzy do grzyba?! Ale za grą stoją te psy, #!$%@? i rozjebywacze znanych i lubianych marek, czyli zjeby ze Square Enix, więc dużo to tłumaczy. Ciężko mi polecić gre przez totalnie #!$%@? gameplay, ale fabuła... Tylko czy dla samej fabuły warto wydać ponad stówę i przeklinać co chwilę gameplay? Mimo jej genialności chyba nie. Jeżeli jednak kręcą cię klimaty mrocznego ktyminału i zjawiska paranormalne rodem z 6 zmysłu to MUSISZ w to zagrać. Ale dopiero jak cena spadnie conajmniej o połowę.

#murdered

#bqpowarecenzja
  • 3
@BQP: Powiedz, jak się ta gra przedstawia na tle Heavy Rain i Beyond Two Souls? Pytam, bo moja dziewczyna wsiąkła kiedyś w ww. gry i szukam czegoś dla niej. Jak siądzie do konsoli to odzyskam chwilowo riga ;)