Wpis z mikrobloga

  • 80
Nieudana wizyta w burdelu

Długo dojrzewałem do tego żeby w końcu zasrać.

Mam 25 lat i jak do tej pory mój najbliższy

kontakt z niespokrewnioną ze mną kobietą

(trzymanie kuzynki za rękę czy przytulanie mame)

to był wolny taniec na dyskotece w podbazie.

Ze względu na moją - delikatnie mówiąc - niezbyt

zachęcającą aparycję raczej odpadało, żeby udało

mi się stracić prawictwo za darmo więc od

dłuższego czasu przeglądałem ogłoszenia na

roksie, garsonierze itd.

Po długich namysłach zdecydowałem się na

[ http://www.roksa.pl/lpl/anons.php?nr=117875 ]

jak szaleć to szaleć xD

W piątek dostałem wypłatę i zamierzałem na całą

zabawę przeznaczyć z 1000zł, żeby nie ruchać z

zegarkiem w ręku. Jedną z moich głównych obaw

była higiena dziewczyn, więc nie chciałem iść w

weekend jak wszystkie mirki z budowy idą

prze*******ić tygodniówkę i roksy mają po 20

klientów dziennie, dlatego zdecydowałem się iść

w poniedziałek jak najwcześniej rano.

Wczoraj zadzwoniłem do tych dziewczyn i

umówiliśmy się na dzisiaj na 14:00 i obiecały, że

będę pierwszym klientem tego dnia. Byłem taki

poddenerwowany, że w nocy prawie nie spałem a

od rana ręce mi latały. 3 razy brałem prysznic,

obciąłem paznokcie i mniej więcej nożyczkami

łoniaki. O 12:00 byłem już tak spięty, że

postanowiłem wypić kilka hehe piwek dla kurażu.

Obaliłem cztery i o wpół do drugiej stałem już

pod domem dziewczyn na Koszykowej. Punkt

14:00 zapukałem do drzwi, dziewczyny mi

otwierają już w samej bieliźnie, ja kościej hardo i

ręce latają jak u parkinsonowca z nerwów. Jak

mnie zobaczyły to na ich twarzach pojawiło się

obrzydzenie ;__; Dukam, że wczoraj dzwoniłem i

się umawiałem na zabieg dokładnie tego słowa

użyłem zdenerwowany xD na czternastą. One

mówią, że tak, pamiętają, tylko jest taka sprawa,

że jest awaria wody w bloku i niestety ze

względów higienicznych nie przyjmują teraz

klientów i żebym przyszedł kiedy indziej. Potem

zamknęły mi drzwi przed nosem.

**ica mnie trafiła na tej klatce schodowej bo co

to za dziwki, co wybrzydzają w klientach.

Wyszedłem wściekły i lekko podpity na ulicę,

złapałem taksówkę i próbuję w delikatny sposób

wytłumaczyć kierowcy, że chciałbym pojechać do

agencji.

No ten panie taksówkarzu wie pan jak to z

dziewczynami jest hehehe

Ale o co chodzi?

No wie pan hehe nie zawsze są a potrzeby

człowiek ma hehe no wie pan hehe

Może pan powiedzieć gdzie mamy jechać?

Myślałem tam sobie właśnie że może pan mi

powie gdzie jechać

Ja panu mam mówić gdzie pan chce jechać?! w

tym momencie już mocno w
iony

No bo ja bym chciał do jakiegoś takiego lokalu

Mówisz pan o burdlu?

No tak coś tego typu, tylko jeżeli by się dało to

jakiś dobry

No i kierowca mówi, że zna bardzo dobry lokal, i

że mnie zawiezie.

Wywiózł mnie #!$%@? aż do Łomianek i naliczył

70zł. Pewnie znał 100 burdeli bliżej ale chciał

sobie zarobić na mojej niedoli.

Muszę mu jednak przyznać, że dobrą mi wybrał tą

agencję bo to była prawdziwa wielka willa.

Wchodzę do środka i nikogo
a nie ma.

Zaglądam do różnych pomieszczeń ale nikogo nie

mogę znaleźć. W końcu wchodzę do kuchni a tam

siedzi 6 dziwek i pije kawę i je jajecznicę.

Pomyślałem tylko- super dom rozpusty
o xD

Jedna dziewczyna pyta w czym mogą pomóc a ja

zaczynam się jąkać cały blady i nie mogę złożyć

poprawnego zdania. Dziewczyny w śmiech i

mówia, że widać, że pierwszy raz w "wesołym

miasteczku" xD i że godzina 200zł i czy mam

pieniądze. To ja odzyskałem głos i rozum

człowieka i mówię dumny, że 1000zł mam. No to

dziewczyny mówią, że fajnie, pobawimy się, tylko

muszę trochę poczekać bo jeszcze nie otworzyli

lokalu i ktoś tam jeszcze pokoje sprząta i pościel

zmienia i żebym sobie z nimi siadał bo nie będę

przecież stał na mrozie na zewnątrz.

Przycupnąłem na krześle z nimi przy stole. Nie

były takie ładne jak te z roksy ale 6-7-8/10 bym

dał z czystym sercem (ja 3/10), i co najważniejsze

w przeciwieństwie do tamtych
* były bardzo

sympatyczne. Zaczęły mnie zagadywać jak mam

na imię, ile mam lat itd. i tak sobie rozmawiamy i

się zrobiło całkiem przyjemnie. Pytają czy już

kiedyś ruchałem a ja się zarumieniłem i mamroczę

pod nosem, że hehe no kiedyś to miałem

dziewczynę i coś tam było ale teraz nie mam

hehe, a że nie umiem kłamać to one się

roześmiały i powiedziały, że to żaden wstyd i one

mi wszystko pokażą i żebym się w ogóle nie

przejmował. Potem jeszcze chwilą gadaliśmy i

taka Monika powiedziała, że w sumie to jestem

słodki i jeżeli to mój pierwszy raz to ona za

darmo mnie wyrucha a jak mi się spodoba to

najwyżej będę do nich wracał. Ja uradowany, że

odkryłem w sobie socjal skila na tyle dużego, że

dziwki mi się za darmo oddają xD i czekam aż

skończą te pokoje sprzątać.

Nagle Sandra, najstarsza z nich wszystkich, która

była chyba menadżerką bo z nią dziewczyny

dyskutowały o grafiku, odebrała telefon.

Rozmowa była bardzo krótka, ale przez te

kilkanaście sekund jej twarz zmieniła się z

roześmianej w przerażoną. Sylwia pyta co się

stało a ona mówi, że dzwonił dziadek i

powiedział, że będzie za 20 minut. Wszystkie

dziewczyny pobladły momentalnie i zrobiło się

cicho. Monika zaraz zaczęła prawie krzyczeć, że

ona już jest zajęta bo ja jestem jej klientem i że

jak chcę, to mogę cały dzień u niej za darmo

siedzieć. Sandra mówi, że Monika dobrze wie, że

jak przyjeżdża dziadek to żadne zasady nie

obowiązują i że jak mu się zachce to nam wejdzie

do pokoju i wyrucha i ją i mnie. Ja też się wtedy

wystraszyłem bo przez utratę prawictwa

rozumiałem, że to ja wsadzę ca w cipkę a nie mi

jakiś dziadek c a w dupę i jeszcze zapłacę 200zł

za tą wątpliwą przyjemność. Pytam, kto to jest

ten dziadek a one mi mówią, że to taki aka, że

dziwki w całym mieście się go boją. Płaci grube

pieniądze ale jak już rucha, to czasami cały burdel

jest potem przez tydzień nieczynny. Był u nich 3

tygodnie temu i jedną dziewczynę tak wyał, że

skończyła w szpitalu i do dzisiaj jest na

chorobowym. Co najgorsze nie można mu

odmówić wizyty bo ma znajomości wysoko i jak

mu w kilku agencjach odmówili to następnego

dnia wpadała policja, skarbówka, sanepid itd. i

burdel zamknięty.

Wszystkie dziewczyny miały wilgotne oczy, ja też

przerażenie mocno. Nagle słychać, że ktoś wali

kijem czy czymś takim w drzwi.
*** zaczęły łzy

cieknąć a ja długo nie myśląc s
***iłem do

salonu i wlazłem do szafy żeby i mnie też ten

dziadek na chorobowe nie posłał. Szafa miała

takie jakby szpary poziome i widziałem przez nie

co się dzieje zarówno w salonie jak i na

korytarzu. Sandra otworzyła drzwi i do domu

wszedł dziadek o lasce.

Dzień dobry panu

No cześć Sandra, dupy nasmarowane hehe

Tak proszę pana, nasmarowane

No to wołaj dziewczyny do salonu i zaczynamy

zabawę, masz tu kilka groszy

I rzucił na podłogę chyba plik banknotów.

Dziadek wszedł ze wszystkimi dziewczynami do

salonu. Za dobrze nie widziałem bo szpary były

wąskie i tak jakby nachylone w dół, ale

widziałem, że dziadek usiadł na kanapie a

dziewczyny stanęły w szeregu przed nim. Nogi im

się trzęsły i stały tak jakby czekały na

rozstrzelanie w tym szeregu. Dziadek wskazał

laską na Monikę i ona wtedy zaczęła płakać. Ja

też płakałem po cichutku bo bardzo ją zdążyłem

polubić a czułem, że stanie się jej coś złego.

Dziadek kazał jej wypiąć się tyłem do niego.

Reszcie dziewczyn kazał trzymać ją za ręce, nogi

i głowę. Jedna chyba słabo trzymałą bo
***

ją laską po głowie i kazał trzymać porządnie "bo

będzie ostro". Od razu po tym zapakował Monice

laskę w dupę tak, aż zawyła. Machał z całej siły a

Monika płakała i krzyczała żeby przestał. Dziadek

jednak wpychał laskę do połowy długości.

Ja nie mogłem już wytrzymać widoku, jak moja

niedoszła miłość cierpi i z płaczem wyskoczyłem

z szafy i zacząłem uciekać. Jak przebiegałem

koło dziadka to on tylko krzykną "o ty c
*u

podglądaczu" i szybko zdzielił mnie wyjętą z

dupy Moniki laską po głowie. Wtedy przez chwilę

zobaczyłem wyraźnie jego twarz. Był to weteran

Powstania Warszawskiego i autorytet moralny

Władysław Bartoszewski. Przerażony wybiegłem

na ulicę zostawiając dziewczyny na jego pastwę.

Wsiadłem do autobusu podmiejskiego, który

akurat podjechał na przystanek i płacząc

dojechałem do centrum a potem do domu. Tak

oto zamiast stracenia prawictwa straciłem jeden

ze swoich autorytetów.

#pasta #bartoszewski #bedzieban
AllaDen - Nieudana wizyta w burdelu

Długo dojrzewałem do tego żeby w końcu zasrać.

...

źródło: comment_obIzMpzOOxjXAyTvS5oln0Bw4qvuUT6Z.jpg

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz