Wpis z mikrobloga

Wybraliśmy się dziś ze znajomymi w góry, Mirki. Wysoko. Bardzo wysoko. Na tyle, że podczas jazdy pykało mi w uszach. :D Zaparkowaliśmy nad górskim jeziorem i poszliśmy cieszyć się naturą. Cisza, spokój, śpiew ptaków. Coś pięknego.

Znaleźliśmy łódkę przywiązaną do drzewa, chciałysmy porobić sobie w niej fotki z koleżanką, skończyło się tak, ze o mało się nie wykąpałyśmy, gdy znajomy zaczął nią bujać. Potem mała wspinaczka, natrafiliśmy na ślady jakiegoś dużego zwierza - mając w pamięci fakt, że kilka tygodni temu w okolicy niedźwiedź zaatakował człowieka, wzięliśmy nogi za pas, rozwijając całkiem niezłą prędkość. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W drodze powrotnej zauważyliśmy na plaży koło rzeki helikopter, podjechaliśmy tam. Okazało się, ze to prywatny helikopter należący do jakiegoś Japończyka. Niestety, zjawiliśmy się za późno, żeby załapać się na przelot nad miastem, bo właściciel za jakiś czas musiał wracać do Trondheim. Skończyło się na kilku fotkach. :(

http://i.imgur.com/8cIndD9.jpg

Poniżej zdjęcie znad jeziora.

#norweskidziennikindeed
i.....d - Wybraliśmy się dziś ze znajomymi w góry, Mirki. Wysoko. Bardzo wysoko. Na t...

źródło: comment_KsQT2EteRHZvGmEoCgnpubbBWPkKp7Kw.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

mając w pamięci fakt, że kilka tygodni temu w okolicy niedźwiedź zaatakował człowieka,


@indeed: niedźwiedź brunatny jest w stanie zaatakować człowieka jedynie, jeśli zostanie zaskoczony na krótkim dystansie i nie będzie w stanie uciec albo jeśli to matka z młodymi. Normalnie niedźwiedzie brunatne są bardzo płochliwe.
  • Odpowiedz