Wpis z mikrobloga

@h3lloya: Prosta sprawa. Dla wolnorynkowców dobro = to czego chce rynek. Problem w tym jednak, że rynek jest ślepy i wielu wartościowych ludzi może się na nim nie odnaleźć i to nie dlatego, że są nierobami, ale dlatego, że ich kompetencje uważane są na rynku za mało atrakcyjne. A sądze, że można zgodzić się z tym, że są dziedziny, które powinny być rozwijane niezależnie od krótkowzrocznych potrzeb rynku :)
@dilectus: no a dlaczego nie, skoro to sztuczne stworzone stanowiska pracy? Zmniejszą się obciążenia podatkowe/zusowe/itd. to powstaną nowe (ambitniejsze, a może nawet bardziej opłacalne) stanowiska pracy.

Ci co coś potrafią, nie muszą się bać. Ci co się przyzwyczaili do "czy to leże.." mają ból dupy ;-)