Wpis z mikrobloga

Tak czytam o tym cukrze w wykopoczcie i przypomniała mi się pewna sytuacja ze szkoły podstawowej. Na dzień kobiet z kolegami z klasy kupiliśmy dziewczynom szczotki do zamiatania. Miało być śmiesznie i z jajami. Pomysł wydawał się być genialnym, jednak jak się okazało nie był. Niektóre niewiasty nie wytrzymały napięcia i zaczęły beczeć po wręczeniu przez nas "prezentów" Pamiętam jak mi było wtedy głupio...

#wspominajzwykopem #prezent #8marca
  • 13
@Kuba_prezes: Ja w ogólniaku dostawałam kolejno: drut uniwersalny - 10 metrów (zielony), gumki do wecków (słoików) - wecków przerobione na wacków, szczaw do zasiania (od stowarzyszenia spoconych farmerów "spocony farmer") - prezent na walentynki, i w klasie maturalnej - płytę disco w pudełku po płycie TSA. Koleżanka dostawała przez trzy lata kołpaki - czwarty dostała na studniówce (bo tego samego dnia miała urodziny). Inne ciekawe prezrnty? 10 kilu tortfu jednego roku,
@Kuba_prezes: Stringi są oklepane. ;] My kupiłyśmy rybki w słoikach w klasie maturalnej - chciałyśmy chomiki ale nie było tyle w sklepach w pobliżu ogólniaka. Rybki zgarnął w sumie jeden kolega (ten od krzesła i od farby) - dostał potem od nas akwarium, pokarm... :) Fajny gość - chociaż nigdy nie pił, ani kropeleczki (nawet na studniówce). Ale dzielnie pierwszy toast był wznoszony zawsze za niego. :)