Wpis z mikrobloga

Twoje życie jest #!$%@?. Siedzisz całe dnie w piwnicy, nie masz znajomych,

zainteresowań, hobby. Nie chodzisz na imprezy, nikt cię na nie nie zaprasza.

Jesteś introwertykiem, masz fobię społeczną i kompleksy z powodu swego

wyglądu. Okazuje się, że z powodu niewykrytego i nieleczonego wcześniej

nowotworu zostaje ci miesiąc życia. Na początku nie przyjmujesz tego do

wiadomości, ale po krótkim czasie się z tym godzisz i postanawiasz wykorzystać

swoje ostatnie dni życia.

Nie mówisz nikomu o swoim problemie i że niedługo już cię nie będzie. Nie

patrzysz na to, co mówią inni ludzie, jesteś sobą, pozyskujesz nowych

znajomych, mówisz co myślisz i przez to wszyscy szanują się z twoim zdaniem.

Korzystasz z życia. Robisz to, na co masz ochotę. To, czego wcześniej nie robiłeś,

bo nie miałeś okazji lub po prostu czegoś się obawiałeś. Chodzisz na imprezy z

nowymi znajomymi, podczas jednej z nich siedzisz sam w ciemności muskany

jedynie kolorowymi światłami i pogrążony w nicości, wsł#!$%@?ąc się w głośną

muzykę. Widzisz bawiących się ludzi. Wiesz, że twoje dni można policzyć na

palcach jednej dłoni. Patrzysz na uśmiechającą się dziewczynę trzymającą w ręce

drinka, wiesz, że zostało jej jeszcze kilkadziesiąt lat życia. Ona nie ma czym się

martwić. Zazdrościsz tym wszystkim ludziom tego, że oni mogą się bawić i

korzystać z życia jeszcze przez długi czas, a twój niedługo się kończy.

Siedzisz w swoim pokoju przed monitorem przeglądając te same strony

internetowe co zwykle. Jesteś zdrowy. Zostało ci jeszcze kilkadziesiąt lat życia.

Zamykasz oczy i trwasz tak przez krótką chwilę.

#pasta #coolstory albo #niecoolstory

Tak bardzo opisuje moje życie :(
  • 11
  • Odpowiedz
@Rexikon: @r00t:

To ja jeszcze inaczej. Nie da się być introwertykiem i nie mieć żadnych zainteresowań. Słowo użyte w tym tekście służy racjonalizacji swoich słabości. Poza tym introwertyk nie przeżywa takich rzeczy, do ludzi tęsknią ekstrawertycy którzy izolują się ze strachu.
  • Odpowiedz
@r00t: Właśnie tak, to samo fobia. Genialne słowo żeby się wytłumaczyć, bo fobia jest jak choroba, jest irracjonalna, nie podlega logice i znajduje się poza naszym wpływem. Miałem znajomego który z natury był tchórzem... wróć, na każdym punkcie miał "fobię". Bał się nocą wyjść na miasto, bo jak był dzieckiem to go napadnięto, bał się oddać krew, bo miał fobię przed igłami. Bał się wszystkiego i za każdym razem tłumaczył
  • Odpowiedz
@r00t: Nie jest czarno biały, każdy się musi przywoływać do porządku czasami. A z teściem racja że wszystko wolno, i nie trzeba potem żałować ;) Ja swojego jeszcze nie poznałem, ale mam nadzieję że też trafię na równego ;)
  • Odpowiedz
@Kaba___JK: No racja jestem introwertykiem z wyboru innych ludzi, bo tak na prawdę mi tęskno za takimi rzeczami... Ale szczerze mówiąc to też zbytnio nie lubię przebywać w towarzystwie, imprezach. Lecz jednak czasami bym gdzieś poszedł.
  • Odpowiedz