Wpis z mikrobloga

Mireczki, mam taki problem ze swoją osobowością. :D Mianowicie moje filtrowanie informacji nieprzydatnych typu 'gowno-mnie-to-obchodzi' jest zbyt czułe. I na odwrót - nie potrafię mówić o głupotach. Tzn potrafię rozmawiać konkretnie, rzeczowo na naprawdę interesujące mnie tematy, ale jak zaczynam rozmowę z kimś kto zaczyna opowiadać mi totalne pierdoły to ja się wyłączam. A potem pretensje że ja nie słuchałem. 'No przecież mówiłem/am Ci że blablabla'. To samo kiedy muszę podtrzymywać rozmowę z kimś z kim nie mam wspólnych tematów. Nie potrafię tak jak inni #!$%@?ć pół godziny o tym że ktoś tam gdzieś tam był i zadawać pytań mających na celu udawanie że mnie to interesuje. 'Ooo, byłam tydzień temu w Grecji'. No i? Serio, byłaś to byłaś - tyle informacji mi wystarczy, zwyczajnie nie obchodzi mnie jaka była woda w basenie czy co zwiedziłaś. :( Tymbardziej nawet nie nasuwają mi się pytania które mógłbym zadawać dla podtrzymania rozmowy. A potem wychodzę na małomównego albo aspołecznego. Jak żyć mireczki, jak żyć?

#jakzyc #wykopowipsychologowie #osobowosc
  • 4
@bartoneczek: mam podobnie, nawet ze znaleziskami na wykopie, zakopuje wszystkie pierdoły typu "wypadek bla bla" bo kompletnie nie ma to dla mnie żadnego znaczenia i uważam, że ta informacja jest dla każdego zbędna i należy ją wyrugować z przestrzeni wykopowej.

jednak osłabiam ten filtr czasami wg potrzeb i jak z kimś gadam to nie zwracam takiej uwagi "jakie to ma #!$%@? znaczenie" bo musiałbym odsiać niemal wszystko o czym mówią i