#juwenalia #rzeszow #ksu zrobili najlepszy koncert jaki miałem od Metalliki w 2012, a i Big Cyc niesamowicie zaskoczył, mieli moc, Kult poprzedniego dnia się chowa ze kawałkami którymi prawie nikt oprócz wielkich fanów nie znał.
Zajebiście zadowolony, podsumowując i tylko zabrakło Hymnu na Luxtorpedzie, i Dziwne Drzewa właśnie na KSU, a tak to super satysfakcja.
@Se8a: Jak dla mnie ktoś kto układał rozpiskę straszliwie spieprzył sprawę, że KSU było przed Big Cycem a nie przed IRĄ, jak było już więcej osób i w większym stanie alkoholowego upojenia. Mi brakowało jeszcze "Umarłych drzew", ale i tak koncert zaiste wyborny - fragment akustycznego setu na odpoczynek przed energiczną końcówką doskonale się wpasował. Na "Za mgłą" normalnie miałem ciarki, ten fragment jak wyszedł ten poeta (nie pamiętam nazwiska) i
@JohnYossarian: Dzięki za tą setlistę, ja sam przyznam, ze byłem tylko na fragmencie koncertu, nie mam pojęcia o której się zaczął i o której skończył, gdyż na Kult się przeniosłem z Uniwerku z koncertu Strachów na Lachy, a potem musiałem dość szybko uciekać żeby zdążyć na autobus.
Co prawda miałem również trochę późniejsze busy, choć droższe ;) I być może bym jeszcze trochę został, ale niestety przez godzinę jaką byłem obecny,
@Se8a: Patrząc po setlistach z innych koncertów tegorocznych Juwenaliów, to wszędzie grali "Polskę", więc możliwe, że po prostu to przegapiła.
Złota zasada konstruowania setlisty mówi, że najlepsze kawałki zostawia się na koniec - więc na przyszłość radzę po prostu do tego końca dotrwać, zamiast oceniać koncert po fragmencie ;) Kazik pod koniec rozkręcił się zupełnie, nie bardzo chciał schodzić ze sceny, każda kolejna piosenka miała być już tą ostatnią, a cały
Zajebiście zadowolony, podsumowując i tylko zabrakło Hymnu na Luxtorpedzie, i Dziwne Drzewa właśnie na KSU, a tak to super satysfakcja.
Komentarz usunięty przez moderatora
Co prawda miałem również trochę późniejsze busy, choć droższe ;) I być może bym jeszcze trochę został, ale niestety przez godzinę jaką byłem obecny,
Złota zasada konstruowania setlisty mówi, że najlepsze kawałki zostawia się na koniec - więc na przyszłość radzę po prostu do tego końca dotrwać, zamiast oceniać koncert po fragmencie ;) Kazik pod koniec rozkręcił się zupełnie, nie bardzo chciał schodzić ze sceny, każda kolejna piosenka miała być już tą ostatnią, a cały