Wpis z mikrobloga

Jak ja uwielbiam takich klientów- właśnie robię plan zabezpieczenia obiektu dla pewnej Paniusi. Nieduży biurowiec. Dzwoni do mnie i bez dzień dobry ani nic: dlaczego Pan nie odbierał? (dwa połączenia w przeciągu 5 minut). Bo #!$%@? odkurzałem i nie słyszałem ciśnie mi się na usta. Praca prawie skończona według wcześniejszych ustaleń, a ta mi mówi- trzeba będzie wprowadzić kilka zmian. Na recepcji chciałabym pracownika ubranego w garnitur, mówiącego po angielsku w stopniu komunikatywnym. Najlepiej student żeby coś sobą reprezentował (babka ma jakiś dziwny kult papierka). Mówię- w porządku, jednak trzeba będzie ustalić jakąś sensowną stawkę jeśli chce Pani sensowną osobę. I słyszę, tak też myślałam. Jestem w stanie zaproponować 13zł/rbh brutto dla państwa. Myślę sobie WTF? 13 zeta? Odliczając koszty ubrań, szkoleń, koszty zarządcze i wszystkie inne koszty pracy to dla pracownika zostanie może 5-6zł. Ja nie wiem czy ją #!$%@? #!$%@?ło? Myślicie, że da się znaleźć frajera mówiącego i piszącego biegle po angielsku żeby pracował za tyle?

#firstworldproblems ##!$%@?
  • 29
@domofon: Nie możliwe. Zawsze mi mówiono, że przed i po, nawet tak mnie uczono w szkole :D. I jakoś wygląda ładniej. Nigdy przed kropkami i przecinkami, ale zawsze byłem pewien, że przed i po myślnikach. Albo się mylisz, albo zawalił się mój światopogląd.