Wpis z mikrobloga

@hellyea: próbowałem, ale nadal jest to kwaśne jak cholera. Może zła kawa, nie wiem, chociaż mój ojciec w tej samej kawiarce i z tej samej kawy robi cudo, więc wygląda, że to moje wina :)
@M4ks: to prawdopodobnie kawa taka. Nienawidzę kwaśnej kawy i unikam tych, które własnie tak smakują z reguły. I jak pisze @jaanek: kwaśność wcale nie musi oznaczać złej jakości kawy, bo i droższe marki potrafią tak smakować. Wiem, że marka/cena nie musi równać się jakość, ale też bez przesady.

Ja nie mielę kawy z ziaren i nie kupuję drogich kaw z reguły, wręcz tanie tak na co dzień i są ok.
@M4ks: szczrze mówiąc to nie wiem, bo u mnie kawa schodzi na bieżąco ;) błyskawicznie wręcz ;) więc nigdy nie miałam "przeleżanej" kawy. Jak miałam zapas kawy kiedyś [parę opakowań w przód] to nic im nie było zanim przyszła ich kolej, a tak to bieżącą kawę trzymam w zamkniętej puszce. Sądzę, że jak się trzyma kawę w zamknięciu to nie powinno nic jej być [jak np. z przyprawami]. Ale to tylko