Wpis z mikrobloga

#dobryuczynek

tl;dr


Stoję sobie rano na przystanku, lekko niezadowolona z faktu, że po dłuższej nieobecności muszę zaszczycić uczelnie swoją obecnością (a dodatkowo stawić czoła promotorce, która mi radośnie zakomunikowała, że muszę za miesiąc oddać skończonego licencjata:D).

Podjeżdża autobus, otwierają się drzwi, podchodzę, stoję sobie z boczku, ludzie wysiadają i wsiadają oczywiście naraz. A tu patrzę, widzę białą laskę - niewidomy. Stoi biedny, zagubiony po środku tego #!$%@? z ludźmi i co rusz go ktoś popchnie #ludzietoidioci, a aż w końcu zaczął się pakować do autobusu, ale niestety nie drzwiami tylko trafił na bok pojazdu. :| Tu do akcji wkroczyłam ja ze swoimi malutkimi gabarytami i zapytałam Pana czy mu nie pomóc, pan się bardzo ucieszył i powiedział, że tak, więc chuda biuna poprzepychała się łokciami i eskortowała pana do autobusu, tada!

a później jak wracałam to pomogłam starszej pani wnieść wózek z zakupami do autobusu.

BTW - CO ONE WOŻĄ W TYCH WÓZKACH?!

#pomocnabiuna
  • 2