Wpis z mikrobloga

@ihwar: nie kumam tego calego focha na okreslanie rzeczy fundowanych z podatkow 'darmowymi'. Jesli ktos umie czytac to zrozumie do czego odnosi sie w tym miejscu darmowe (tj. do bezplatnosci dla uzytkownika koncowego). Przypominanie tego za kazdym razem jest troche smieszne i nie sluzy chyba niczemu poza pochwaleniem sie ze uwazalo sie na wosie w szostej klasie.
  • Odpowiedz
@omik:

Mnie wkurza nazywanie tego podręcznika darmowym bo też za niego zapłacę, a uważam że nie powinienem, jest dużo dobrych podręczników na rynku, szkoda pieniędzy na kolejny - #!$%@? z ramienia partii.

Wiem z czego wynikł pomysł i uważam że zabrali się za to z dupy strony, tym bardziej że jest już ustawa która zakazuje wydawnictwom dawanie nauczycielom jakichkolwiek gratisów,podręczników,laptopów,wycieczek za to że wybiorą ich podręcznik.

No ale oczywiście przyznam
  • Odpowiedz
@Ginden:

Darmowe jest powietrze, wszelkie produkty i usługi niezależne od wysokości dokonanej opłaty (organizacje charytatywne, państwowe usługi) są bezpłatne.


Nie bezpłatne, a - przedpłacone, tj. pre-paid
  • Odpowiedz
Bezpłatne, ponieważ prawo do nich nie jest uzależnione od wysokości opłaty (może być nawet zerowa, jeśli np. urodziłeś się w USA, a masz obywatelstwo polskie).


@Ginden: Przedpłacone, bowiem produkt/usługa nie spadła z nieba, a ktoś za jej wykonanie - zapłacił (nie ma znaczenia - kto), niekoniecznie dobrowolnie ;)

Porównywanie działalności państwa do działalności instytucji charytatywnej - jest nadużyciem
  • Odpowiedz