Wpis z mikrobloga

Przeraża mnie poziom propagandy związany z tymi powodziami.

Jest zastraszanie że będą wysadzać wały. Jest namawianie do niszczenia umocnień. Są teorie spiskowe że ktoś steruje pogodą, są również teksty że to niemożliwe by po suszy była powódź. Niektórzy twierdzą że to niemożliwe by worki w czymś pomogły.

Wczoraj słyszałem od strażaka z wielkopolski że on słyszał że tam na miejscu straż nic nie robi a wojska nie ma. On to słyszał od gościa z innej miejscowości, a tamten od kogoś pod Wrocławiem. Jako argument podawał czyste stroje straży w telewizji.

Jak jest naprawdę? Nie wiem, choć moim zdaniem w tym wszystkim najbardziej zawinili dziennikarze. Ludzie którzy powinni być tam na miejscu, robić relacje i dokumentować to co się dzieje. Oni jednak wolą pokazywać filmy z Facebooka.

#powodz
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@K-S-: Podczas powodzi w 97 roku też były podobne plotki. Różnica tylko, że tamto roznosiło się poczta pantoflową, a obecnie jest wymyślane / podsycane nie tylko przez botów ruskich i politycznych, ale i przez zwykłych użyszkodnikow, którym się zwyczajnie nudzi.

Tak, może skala jest większa, ale w tamte plotki bardziej się wierzyło, bo nie miał kto tego jak zweryfikowac.
  • Odpowiedz
dziennikarze


@K-S-: Przecież oni wiedzą tyle co ty albo i mniej.
No niby ich robotą jest dowiedzieć się, ale raczej nie będą (a przynajmniej nie powinni) zawracać d--y tym, którzy mieli teraz poważniejsze zajęcie.
Dochodzi też kwestia internetu i tego jak zredukował on budżety klasycznych mediów - ich po prostu dzisiaj już nie stać żeby robić tak jak to było kiedyś.
  • Odpowiedz
nie tylko przez botów ruskich i politycznych,


@jacek-jerczynski: ja to mam wrazenie, ze tu ruskie nie maja nic wspolnego z tym xD U mnie w miejscowosci to takie plotki z 2 dni temu powstawaly jak nam grozila powodz, ze do nas nie trzeba trolli ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@nammah: myślę, że boty sa potrzebne, by cały czas podsycać odpowiednie nastroje, takie dostarczanie paliwka. Ale tak, dużo nie trzeba by byle plotka była powtarzana. A dementi już nikogo nie zainteresuje: "może i nieprawda, ale coś jest na rzeczy", "w każdej bajce jest ziarnko prawdy" i tak dalej.
  • Odpowiedz
@jacek-jerczynski: ja mam doswiadczenia z "wewnatrz" powodzi, bo tez bylem w sytuacji bliskiej zalania. Najwiekszy chaos u nas wprowadzaly nie media, a brak informacji ze strony gminy. Przez to ludzie dzwonia po sobie i takie plotki z d--y powstaja. To z ich nieudolnosci wychodzi strach i dezinformacja wsrod ludzi. Gdyby ucinali takie gadanie od razu oficjalnym komunikatem nie byloby problemu. A tak to u nas z d--y odcieli prad i
  • Odpowiedz
@nammah: Prawda taka, że im mniejsza gmina, tym zarówno poziom komunikacji, jak i kompetencje do radzenia sobie z takimi katastrofami jest mniejsza. Myślę, że w takich momentach powinien na miejscu już działać jakiś koordynator zaznajomiony z zarzadzaniem kryzysowym, bo coś nie wierzę, że można burmistrzów tych mieścinek wyszkolić kompetentnie do takich wyzwań.
  • Odpowiedz
koordynator zaznajomiony z zarzadzaniem kryzysowym,


@jacek-jerczynski: teoretycznie istnieje ktos taki, ale jego poziom ogarniecia rowniez byl na poziomie 1 ulicy na cala gmine. A wiekszosci punktow nawet nie sprawdzali ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz