Ponieważ wiecie Państwo, iż słynę z niepopularnych (nie zawsze...) opinii oraz lubię domknięte tematy, a także dostrzegłem wpis jednego z Kolegów Wykopowych na temat kosztów odbudowy Kłodzka (sto, jak nie lepiej, milionów) i powiązane komentarze typu "my nie zostawimy, ojcowizna" i inne tego typu klimaty, pragnę Drodzy Państwo z tego miejsca powiedzieć jedną bardzo ważną, prostą, pragmatyczną i technicznie rzecz biorąc łatwą, BOLESNĄ, acz konieczną rzecz:
WSZELKIE TERENY, gdzie tak zwana powódź stuletnia (wyrażająca coroczne prawdopodobieństwo wystąpienia mocnej powodzi, np. 1% powodzi stuletniej to około 45% szans na powódź w nieco ponad 60 lat, taka ciekawostka https://chatgpt.com/share/66e9b9c4-1db0-8001-9777-8a0e58e67f12 - nie oznacza to, że powódź o prawdopodobieństwie wystąpienia 1% występuje w odstępach stuletnich) ma właśnie więcej niż jakąś wartość - ja odcinałbym właśnie te 0,8, czy 1% - powinna być WYŁĄCZONA z jakiejkolwiek NOWEJ (ważne!) zabudowy MIESZKALNEJ (plus pewien bufor infrastrukturalny - np. 60, czy 80 metrów).
Tak, wiem, mowiąc o stolicy Śląska (tego prawdziwego ( ͡º͜ʖ͡º)) - będzie hurr, durr - to co my zrobimy, nie wybudujemy więcej na Kozanowie, czy Marszowicach, tudzież innych Maślicach. Nie dorzucimy do ceny za słowo "bulwary". To trzeba będzie więcej na Jagodnie budować! Aj waj - koszmar dewelopera!
No, trzeba będzie (musi to na Rusi), znaczy POWINNO SIĘ - to może szybciej powstanie tam infrastruktura i będzie się bardziej myślało o budowie konkretnych osiedli niejako od A do Z. W Gdańsku ich z jednej strony morze ogranicza i żyją - to my i bez diamentowych, czy tam szmaragdowych bulwarów damy radę (kolorki na jęzorki niczym we #frajerzyzmlm)
Parafrazując z Ziemi Obiecanej - to "nam wszystkim dobrze zrobi na brzuch", będzie ekonomiczne, odcięte od żywiołu i zminimalizuje ryzyka/cierpienie. Czyste win-win.
Ponieważ wiecie Państwo, iż słynę z niepopularnych (nie zawsze...) opinii oraz lubię domknięte tematy, a także dostrzegłem wpis jednego z Kolegów Wykopowych na temat kosztów odbudowy Kłodzka (sto, jak nie lepiej, milionów) i powiązane komentarze typu "my nie zostawimy, ojcowizna" i inne tego typu klimaty, pragnę Drodzy Państwo z tego miejsca powiedzieć jedną bardzo ważną, prostą, pragmatyczną i technicznie rzecz biorąc łatwą, BOLESNĄ, acz konieczną rzecz:
WSZELKIE TERENY, gdzie tak zwana powódź stuletnia (wyrażająca coroczne prawdopodobieństwo wystąpienia mocnej powodzi, np. 1% powodzi stuletniej to około 45% szans na powódź w nieco ponad 60 lat, taka ciekawostka https://chatgpt.com/share/66e9b9c4-1db0-8001-9777-8a0e58e67f12 - nie oznacza to, że powódź o prawdopodobieństwie wystąpienia 1% występuje w odstępach stuletnich) ma właśnie więcej niż jakąś wartość - ja odcinałbym właśnie te 0,8, czy 1% - powinna być WYŁĄCZONA z jakiejkolwiek NOWEJ (ważne!) zabudowy MIESZKALNEJ (plus pewien bufor infrastrukturalny - np. 60, czy 80 metrów).
Tak, wiem, mowiąc o stolicy Śląska (tego prawdziwego ( ͡º ͜ʖ͡º)) - będzie hurr, durr - to co my zrobimy, nie wybudujemy więcej na Kozanowie, czy Marszowicach, tudzież innych Maślicach. Nie dorzucimy do ceny za słowo "bulwary". To trzeba będzie więcej na Jagodnie budować! Aj waj - koszmar dewelopera!
No, trzeba będzie (musi to na Rusi), znaczy POWINNO SIĘ - to może szybciej powstanie tam infrastruktura i będzie się bardziej myślało o budowie konkretnych osiedli niejako od A do Z.
W Gdańsku ich z jednej strony morze ogranicza i żyją - to my i bez diamentowych, czy tam szmaragdowych bulwarów damy radę (kolorki na jęzorki niczym we #frajerzyzmlm)
Parafrazując z Ziemi Obiecanej - to "nam wszystkim dobrze zrobi na brzuch", będzie ekonomiczne, odcięte od żywiołu i zminimalizuje ryzyka/cierpienie. Czyste win-win.
Filmik trochę powiązany.
W komentarzu przykład takiej mapki (kolor bordowy, a sam X to przykłady zabudowy, której być nie powinno) - miłej zabawy: https://imapcloud.pl/app/mapa/wodypolskie/9b034918-4170-2d47-8dd9-1b4e24af7c1b/?mapview=51.146224%2C16.905906%2C20660.95s
Pozdrawiam i wszystkiego dobrego!
#wroclaw #niepopoularnaopinia #powodz