Aktywne Wpisy
wjtk123 +441
Od jutra wchodzą w życie przepisy dotyczące konfiskaty pojazdów kierującym po spożyciu alkoholu.
Serdeczne pozdrowienia dla alko-patusów, którzy przez ostatnie miesiące wypłakiwali historie o biednych rodzinach, które stracą narzędzie pracy/dojazdu, rozsiewali łzawe teksty o różnicowaniu kar za to samo przestępstwo, o bogaczach, którzy będą trzymali w garażu 10 Fiatów Punto specjalnie do jazdy po pijanemu, o policjantach, którzy będą przemocą wlewali do gardła alkohol aby doprowadzić do konfiskaty pojazdu, opresyjnej władzy, która
Serdeczne pozdrowienia dla alko-patusów, którzy przez ostatnie miesiące wypłakiwali historie o biednych rodzinach, które stracą narzędzie pracy/dojazdu, rozsiewali łzawe teksty o różnicowaniu kar za to samo przestępstwo, o bogaczach, którzy będą trzymali w garażu 10 Fiatów Punto specjalnie do jazdy po pijanemu, o policjantach, którzy będą przemocą wlewali do gardła alkohol aby doprowadzić do konfiskaty pojazdu, opresyjnej władzy, która
Vestor +9
Dzisiaj dostałem list polecony z komendy a art. 92 kw. na świadka i w sumie nie wiem do końca co to może być choć się domyślam ( ͡° ͜ʖ ͡°) Myślę, że może to dotyczyć tego, że auto stało na drodze pożarowej w super #!$%@? osiedlu deweloperskim i niektórym się w dupach poprzewracało i dzwonią na policję, bo stoją tam auta. Akurat moje auto stało tam, ale z
Byl sobie facet i mial żone. I ta żona robiła mu codziennie kanapeczki, ale takie wypasione. Z pomidorkiem ogóreczkiem, szyneczką, serkiem, salami, bekonem itd no pelen full wypas. I idzie facet z tymi zajebistymi kanapkami nad jeziorko połowić rybki. Mysli sobie ale mam zajebiste kanapki. Położył je na takim kamieniu i poszedl łowić. Wraca by coś przekąsić, a tu kanapek nima! Szok! Ale nic jutro bedą kanapeczki. Jutro tez dostal zajebiste kanapeczki, tym razem troszke dolożyła mu żona paprykarza Szczecińskiego i pomidorków koktajlowych. Polożył na kamieniu i.... znowu ktoś ukradł mu zajebiste kanapki :(
Pomyślał- przyczaje sie na debila i bede go gonil, nikt mi nie bedzie kradł zajebistych kanapek. Jak pomyslał tak zrobil. Na następny dzien położyl na kamieniu zajebiste kanapki, czeka w krzakach, czeka czeka. Az tu widzi orzel leci i lapie w pazury te kanapki. Zaczyna go gonić leci leci leci. Biegnie przez ten las po polach, po wzgórzach. Wdrapuje sie na ta góre. A tam takie wieelkie gniazdo...
Wdrapuje sie na samą góre, patrzy... Orzeł bierze te zajebiste kanapki, wypierdziela serek, szyneczke, pomidorek, ogórek, kurczaki KFC, budyń doktora Edkera i natke pietruszki. Bierze bułeczke z maselkiem, rozmasowywuje na sutach i mówi: