Wpis z mikrobloga

#kononowicz #barney #patostreamy

Czy chłopecek był kiedyś widziany w polskiej restauracji w Warszawie? Albo w pubie z polskim piwem? Ile razy to już słyszałem, jak się żalił, że w Warszawie to wszystko wcześnie zamykane, bo Polakom żal sypnąć groszem, by iść z rodziną do knajpy na kolację i że zamiast wspierać polskich przedsiębiorców, to napychają się kebabami. Tymczasem on sam nagminnie zajeżdżał do maczka po frytki i colę, a jedyna wizyta w restauracji, jaką pamiętam, to ta w gruzińskiej na koszt Eli. Co za paskudny hipokryta.
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 3
@Tabasco666: On miałby od razu jakieś farmazońskie wytłumaczenie, że w restauracjach trują a w domu na solidne bliny, albo że kiedyś to byli restauracje, nie to co teraz. Umysł farmazona by w sekundę znalazł wytłumaczenie jego hipokryzji.
  • Odpowiedz
@Tabasco666 z Czeczetkowiczem na stejku byli, po ślubie syna suma z elunką był w "restołracji". No i z tym z namiotu też chadzał na obiadki. Ale w przeważającej wiekszosci kupował sobie Makdonalda.

Za piwem chlopecek nie przepada, czasami jakieś ciemne pił tylko.
  • Odpowiedz
via Wykop
  • 1
@elektryczny_mariusz: Fakt, czasem stawał w jakichś przydrożnych chatach, ale zwykle był wtedy z Rybim albo Ludwiczkiem i to pewnie z ich inicjatywy. On chyba boi się jeść w Warszawie, bo pewnie myśli, że jakiś widz kelner by mu napluł.
  • Odpowiedz
  • 2
@Tabasco666: Piotr lubił sie stołować w "Balbince", nie wiem czy Paweł również bo to jest jednak kebab, on preferuje chyba te knajpy gdzie zna kogoś i może liczyć na jakieś upusty cenowe, tam wziął tego wsioka naziola czeczetkowicza.
  • Odpowiedz
via Wykop
  • 1
@piSSowiec39: Piotr to inna bajka. On się nie boi miejsc publicznych i chętnie chodzi na piwo. Pawełek tak jak mówisz, tylko gdzieś po znajomości albo 350 km dalej.
  • Odpowiedz