Wpis z mikrobloga

Poczytałem rosyjską prase z ciekawości. Chciałem się dowiedzieć jak cyfrowe wydania relacjonują wojne, a szczególnie ostatnie dni. Wnioski zostawiam wam, ale na samym końcu także dziele się swoją opinią.

Komsomolskaja Prawda - rosyjski tabloid (typ gazety, przeważnie dziennika o sensacyjnej treści i dużej liczbie ilustracji, taki polski Fakt lub Super Express), największa pod względem nakładu rosyjska gazeta codzienna.

- szokująca liczba ofiar wśród cywilów w obwodzie kurskim
- Aleksander Łukaszenka ostrzega Zachód i wierzy, że rosyjskie wojsko usunie wroga z swoich terenów
- "to będzie samobójstwo Kijowa", Duma Państwowa reaguje na plany Ukrainy dotyczące zniszczenia elektrowni atomowej w obwodzie kurskim
- Niemcy nie mają już pieniędzy, aby finansować Ukraine. Kanclerz i Minister Finansów Niemiec zakazali Ministrowi Obrony Narodowej składania nowych zamówień na sprzęt wojskowy dla Kijowa po odkryciu ogromnych wydatków, które nie tylko przekroczyły limit na ten rok, ale nawet i na przyszły. Z tego powodu w niemieckim rządzie miał powstać rozłam.

Kommiersant - największy rosyjski dziennik, rzekomo niezależny, należący do jednego z najbogatszych oligarchów Aliszera Usmanowa, Bliskiego przyjaciela Putina

Sytuacja w obwodzie kurskim relacjonowana jest w jednym artykule na żywo (nie wiem jak to się fachowo nazywa). Relacja pozbawiona agresywnego tonu, który jest częsty w innych rosyjskich mediach. Można poczytać o postępach i zwycięstwach ukraińskiej armii w Kursku, nie wiem, czy to rzeczywiste dane bo nie śledzę tematu od deski do deski. Dużo uwagi poświęca się ewakuacji miejscowej ludności oraz ogromu zniszczeń, które wywołały walki. Raczej relacja na niekorzyść Rosji, stonowana, bez odczłowieczenia wroga. Brak głębszej analizy i sensacyjnych treści. Z innych treści wartych odnotowania to trwają przygotowania podróży Putina do Azerbejdżanu. Ambasador Azerbejdżanu w Rosji miał wyrazić chęć dołączenia swojego kraju do BRICS. Większość pozostałych treści skupia się na tym co dzieje się na świecie, dosyć obiektywnie i bezstronnie, bez tzw rosyjskiego punktu widzenia.

Moskowskij Komsomolec - gazeta o dużym nakładzie
- Kijów stracił połowę mocy energetycznych potrzebnych na zime
- ukraińska armia zniszczyła kolejną cerkiew w Donbasie
- inwazja Ukrainy na obwód Kurski zapoczątkowała duże zmiany w Rosji. W tym artykule możemy przeczytać, że była to lepa na ryj dla rosyjskich urzędników i ich biurokracji oraz okazja do wprowadzenia uproszczeń i zmian. Utworzono Radę Koordynacyjną ds. bezpieczeństwa militarnego terytoriów przygranicznych. Jak piszą, cytuje: "Jeszcze nie Komitet Obrony Państwa (w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej decyzje Komitetów Obrony Państwa były dla wszystkich wiążące), ale już pierwszy krok". Dalej rozpisują się o tym jak cała Rosja pomaga mieszkańcom obwodu Kurskiego: zbiórki na leki, odzież, żywność. Banki dają super kredyty na nowe mieszkania, sieci telefoniczne nie pobierają opłat. Kto mieszkał w obwodzie kurskim wygrał życie.

- Kijów ma plan B, zaatakuje Naddniestrze. Wywiad z byłym prezydentem Mołdawii, Igorem Dodonem, który potwierdza te rewelacje. Przytacza się także ukraińskiego blogera wojennego, który z tym się nie kryje.

- To już koniec. USA obawia się reakcji Putina na ukraiński atak. Były doradca Pentagonu, pułkownik Douglas McGregor, powiedział w wywiadzie dla analityka Cyrusa Janssena na swoim kanale YouTube, że po inwazji Ukraińskich Sił Zbrojnych na obwód kurski szanse na rozwiązanie konfliktu w drodze negocjacji znacznie spadły

- Nie jesteśmy niewolnikami, ukraińskie społeczeństwo zaczyna protestować przeciwko mobilizacji.

Izwiestija - gazeta wydawana w Moskwie, czytana głównie przez studentów i ludzi z wyższym wykształceniem

Bardzo mało o obwodzie kurskim, nie za dużo też o samej wojnie. Bez charakterystycznej agresywnej narracji. Wszystko jest pod kontrolą. Dziś napisano, że Zachód dostarczył broń i sprzęt Ukrainie z myślą o ataku na obwód kurski co mają potwierdzać przechwycone dokumenty. Większość wiadomości to wewnętrzne sprawy Rosji.

Niezawisimaja Gazieta - Skierowany głównie do wykształconych czytelników, ceniony w środowisku biznesmenów i inteligencji. Gazeta publikuje liczne dodatki poświęcone nauce, sprawom lokalnym, ekonomii i dyplomacji. W dzienniku często pojawia się krytyka rosyjskiej polityki, szczególnie zagranicznej. Tyle Wikipedia o nich. Sprawdzam!

Rzeczywiście. Już pierwszy artykuł to krytyka Kremla. Chodzi o zablokowanie dwóch dużych kanałów na Telegramie i wpisanie ich przez Ministerstwo Sprawiedliwości do rejestru agentów zagranicznych. Jak można przeczytać dalej w artykule: Pojawienie się dwóch dużych kanałów Telegramu na liście zagranicznych agentów, często uznawanych wręcz za prorządowych, zaniepokoiło politologów, z których wielu współpracowało z tymi zasobami i wykorzystywało je w swojej pracy. 
Dalej w tym samym artykule mówi się o trudnej sytuacji w Kursku. Jakby autorzy sugerowali, że tam się pali i ktoś za dużo o tym mówił i przez to został zablokowany.

Z drugiej strony dziennikarze tej gazety posługują się słowami typowymi dla rosyjskiej propagandy np używając sformułowania "reżim kijowski". Jest też duża liczba artykułów o tym, że ukraińska ofensywa w Kursku to niewypał i rosyjskie wojsko jest bliskie zakończenia tematu. Oprócz zniszczeń obiektów cywilnych w tym infrastruktury to ukraińska armia nie osiągnęła nic znaczącego. Reszta artykułów to tematy biznesowe i gospodarcze, w tym jeden bardzo ciekawy - krytyka telewizji państwowej, która tłoczy propagande antyzachodnią w aspektach... ekonomicznych.

Generalnie obraz wojny z tej gazety jest taki, że wojna jest zła dla rosyjskiej gospodarki, a kapitalizm w pyte i szkoda, że nie żyjemy dobrze z Zachodem. Winna za taki stan rzeczy jest rosyjska władza. Ewidentnie to gazeta biznesu i dominuje narracja, że po co się strzelać jak można robić ruble, szekle, dolary.

Trud - rosyjska gazeta wywodząca się z radzieckich czasów, gazeta związków zawodowych

Nie zadawajcie sobie trudu jej czytania. Najwyższe stężenie rosyjskiej propagandy. Już na starcie artykuł o tym, że poparcie dla aktualnej polityki Putina przebiło 80%. Ukraińskie bestie zabijają cywili, a Rosja bohatersko wyzwala Donbas. W zasadzie ciężko coś wybrać interesującego. Totalne szambo.

Wiedomosti - rosyjski dziennik ekonomiczno-biznesowy

O wojnie krótko i zwięźle. Na spokojnie, okraszone oficjalnymi komentarzami Kremla. 90% treści to gospodarka, finanse, biznes. Dużo o tym co dzieje się poza Rosją i bez propagandy. Brak artykułów o tym, że rosyjska gospodarka ma się dobrze podczas wojny, ale też brak o tym, że ma się gorzej. Jak już szukać prawdy o ile tam jest to czytając poszczególne artykuły. Rzut oka na kilka pierwszych pokazuje, że raczej obiektywnie podchodzą do tematu - tu trzeba poprawić, tam dosypać kasę, tutaj się wali, a to dopiero za kilka lat zacznie zyskiwać. Biznes to temat rzeka i nie jestem w stanie ocenić czy dane są manipulowane. Wydaje się, że nie, chociaż unika się powiązań z wojną i pisze ogólnie np "w ostatnich miesiącach spadła produkcja tego".

Argumienty i Fakty - tygodnik, ukazujący się od stycznia 1978 roku; na początku zakres jego tematyki ograniczał się do analiz wydarzeń, statystyk i cyfr, które rzadko pojawiały się w oficjalnej prasie, dziś uważany jest za tabloid.

Propaganda. Same sukcesy Rosji i porażki Ukrainy. To samo co w innych podobnych więc nie przepisuje ponownie.

Nowaja Gazieta -gazeta o profilu liberalnym

Praktycznie nic o wojnie w klasycznym relacjonowaniu. Za to dużo społeczno-ekonomicznych artykułów pośrednio lub bezpośrednio krytykujących wojne, a także rosyjską władze. Na przykład, wchodząc dziś na ich stronę jest artykuł podważający oficjalną przyczynę śmierci Nawalnego, a nawet pada tam określenie "więzień polityczny". Jest także o 18-latce, skazanej, której przedłużono areszt o kolejne 6 miesięcy za krytykę Specjalnej Operacji Politycznej. Możemy także przeczytać o skrajnej prawicy w Niemczech i wzmożonej aktywności grup neonazistowskich w Europie, ale nie w wydaniu putinowskim, gdzie wszyscy to faszyści i naziści, a w stylu typowo lewicowym. Wikipedia podaje, że owa gazeta miała problemy z płynnością finansową i kilka razy się zamykała oraz, że przeniosła swoją siedzibę za granicę, także nie można traktować ją jako typowe rosyjskie źródło informacji. Wydaje mi się, że nie mogliby tak swobodnie i otwarcie opisywać realia współczesnej Rosji.

RBC (RosBiznesConsulting) - serwis informacyjny z naciskiem na biznes, do niedawna znany z dobrego działu śledczego, dobierali się do dupy nawet Putinowi co sprawiło, że zostali wykupieni i skończyło się rumakowanie.

O wojnie bardzo ogólnikowo i z kremlowską narracją, aczkolwiek bez agresywnego tonu. Dużo o gospodarce, ale prawie wszystko tłumaczone bez poruszania wpływu wojny. Często artykuły krytykujące zbytnie uzależnienie od Chin, a nawet wprost piszące o tym, że Chiny bogacą się kosztem Rosji. Wygląda to jak ukryta krytyka Kremla, ale znów, tylko i wyłącznie w kwestiach gospodarczych.

NEWSru - serwis informacyjny, również działający w wersji ukraińskiej i izraelskiej. Co ciekawe, wersja ukraińska chociaż uboga w materiały to nie powiela rosyjskiej propagandy, a nawet reprezentuje stanowisko ukraińskie.

Wracając do wersji rosyjskiej, wojna komentowana zgodnie z linią Kremla. Praktycznie wszystkie newsy to kalki innych propagandowych serwisów i gazet, ale bez przesadnie agresywnego tonu.

Moje wnioski po lekturze tych serwisów informacyjnych, gazet, mediów opiniotwórczych.

Z jednej strony nic odkrywczego, media w Rosji są pod kontrolą Kremla. Z drugiej strony, większość z nich nie komentuje wojny w sposób taki jak większość myśli. Oczywiście, to nie są jedyne media. Jest rosyjska telewizja, radio, kanały na Telegramie i cała masa innych źródeł, które nie ruszałem. Oprócz tabloidów, które krzykliwie i krwiożerczo komentują wojnę, większość rosyjskich gazet robi to w cywilizowany sposób i kombinuje jak może, aby przemycić krytyke Kremla w swoich artykułach. Najbardziej krytyczne są gazety biznesowe, ekonomiczne, gospodarcze. Można tu kłócić się o ich moralność, ale jakby nie patrzeć, to wąskie pole, aby pocisnąć władze, chociażby pod pretekstem troski o rosyjską gospodarke. Zastanawiające jest to, że mimo zaawansowanej krytyki rosyjskiej władzy przez biznesowe media, ten sam biznes nie ma siły, aby odsunąć od władzy Putina. Jest to zapewne efekt systemu oligarchicznego i ci na samej górze dobrze się w tym wszystkim urządzili.

Kolejną rzecz, którą można zaobserwować to marginalizacja tematu wojny w gazetach dla klasy wyższej i studentów. Pytanie, czy to zamierzone, aby nie doszło do rewolucji i po co mają sobie zaprzątać tym głowe, czy redaktorzy tych gazet wychodzą z założenia, że skoro mają pisać o wojnie w taki sposób jak mogą a obecnych warunkach to już lepiej nic nie pisać i skupić się na innych tematach. Gazety i serwisy branżowe, kierowane do świadomego czytelnika lub w konkretny jego target, opisują wojnę prosto, bez emocji, z dziennikarskiego obowiązku, bez wdawania się w szczegóły, z ukrytą krytyką. Te do większej masy - używają agresywnej narracji, przesadnie sensacyjnego tonu, antyzachodniej retoryki, prymitywnego pióra.

Z rosyjskimi gazetami i serwisami informacyjnymi nie jest tak źle jak można byłoby pomyśleć. Niektóre warte są uwagi i ciekawym uzupełnieniem tego co możemy poczytać na własnym podwórku. Czasami zaglądam i wam także polecam, tłumacz Google daje rade i 95% tekstu jest zrozumiałe.

Gazety, które wymieniłem, są w top 10 najczęściej czytanych w Rosji według rosyjskiego rankingu. Niektóre strony są zablokowane z polskiego IP.

#rosja #ukraina #wojna #media
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@konto_obserwacyjne: Przeczytałem całe ʕʔ. Może być tak że redaktorzy stwierdzili, że studenci i biznesmeni to grupy osób które sobie same znajdą bliższe prawdy fakty o tym co się dzieje na froncie i na świecie, biznesmen zadzwoni tam gdzie trzeba, poleci w podróż biznesową i tam się dowie, student też to jakoś ogarnie. Więc nie ryzykują pisaniem przesadnie o tym w gazetach. Dla mnie na przykład
  • Odpowiedz
@konto_obserwacyjne: dodam jeszcze jedną obserwację z pierwszych miesięcy wojny jak jeszcze miałem do VPN którym mogłem wchodzić na ruskie strony z IP geolokalizowanego w Rosji.

Stony główne i cześć ich artykułów była innej treści w zależności od tego skąd się logowałem.
  • Odpowiedz
Świetny wpis. Zastanowiła mnie jedna rzecz - oni mogą technicznie blokować poszczególne kanały na telegramie? Czy może chodzi o to, że zamknęli tych, co ten kanał prowadzili?
  • Odpowiedz
Właśnie się zastanawiałem czy ktoś czytał media kacapów i czy zechciałby streścić ich wypociny ()
  • Odpowiedz