Wpis z mikrobloga

To polskie kajakarstwo to jest mem - odkąd pamiętam wielkie dmuchanie balona, wielkie zapowiedzi medalowe, mistrzowie i wicemistrzowie świata, czekanie całe igrzyska - a na koniec jedno rozczarowanie za drugim. Pamiętam doskonale już w Sydney 2000 i potężne zapowiedzi, a potem zonk.
Działacze wtedy zapowiadali - zrobiliśmy błąd, szykowaliśmy formę na Mistrzostwa Świata, a trzeba było na Igrzyska. Za 4 lata zmienimy cykl przygotowań!

Minęły 24 lata. Ani razu nie udało się zdobyć złotego medalu w kajakach, zawsze jakieś krążki jednak wpadały, jakiś brąz a czasem nawet srebro.

Teraz jest katastrofa. Jest wprawdzie srebro w slalomie i za to szacun, ale brak medalu w wyścigach - tego nie było od bardzo dawna.

Ogólnie fatalne igrzyska, najgorsze jakie pamiętam - a jestem starym dziadem i oglądam od Seul'88.
To już biedacki schyłkowy PRL miał dużo lepsze wyniki niż teraz.

#paryz2024
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Glos_z_sali: Zgadzam się, że ogólnie dramatyczne igrzyska w wykonaniu Polaków. Czy najgorsze? Z tych, które pamiętam, porównałbym je z Londynem. Tam też była straszna stypa: odpadnięcie Radwańskiej w pierwszej rundzie, siatkarze bez formy przegrywający z Australią w grupie, a później klasyczny ćwierćfinałowy w------l (dosłownie w------l, bo z tych wszystkich nieszczęsnych ćwierćfinałów w ostatnich dwudziestu latach najgorszy mecz), do tego też masa "turystów".
  • Odpowiedz
Ogólnie fatalne igrzyska, najgorsze jakie pamiętam


@Glos_z_sali: i do tego rozgrywane w swojej strefie klimatycznej oraz czasowej. LA i wiosła mam gdzieś głęboko osadzone w świadomości jako nasze mocne strony i patrząc na wyniki tych igrzysk to na prawdę aż serce się kraja. Coś mocno poszło nie tak.
  • Odpowiedz
  • 7
@Glos_z_sali liczą się złota, a jeszcze mamy szansę spokojnie dwa wygrać (oszczep, siatkarze, Kaczmarek, bokserka..) i będą lepsze od Seulu. Ale fakt faktem że od Aten strasznie biedackie te olimpiady. Po swietnej Atlancie i bardzo dobrym Sydney wydawało się że mamy jakaś ugruntowaną pozycję, a tu nadeszła katastrofa w Atenach, gdzie tłumaczono się głównie pechem. Ale de facto od Aten tkwimy w tym marazmie tak bardzo że ostatnie igrzyska powszechnie zostały
  • Odpowiedz
  • 1
@Franek_z_fabryki_firanek

Czy najgorsze? Z tych, które pamiętam, porównałbym je z Londynem. Tam też była straszna stypa:


Nie zapominaj o Rio - to dopiero była kompromitacja - raptem 2 Złotka i 11 medali. Najlepsze ze możemy zarówno mieć jeszcze bardziej żenujący bilans, jak i wyciągnąć się ponad Londyn
  • Odpowiedz
@RKN_ wymiana działaczy. Do Atlanty byli działacze z czasów dawnego PRL, którzy za wałki mogliby polecieć pod sąd dlatego tez inaczej patrzyli na sportowców. Po Atlancie/ Sydney przyszli działacze, którzy uwierzyli, że Polska to kraj drugiej kategorii z kompleksami bo sami z takimi byli. Potrzeba świeżej krwi
  • Odpowiedz