Słuchajcie bo to dawka ciekawej i pomocnej wiedzy dla twórców treści w internecie! Jak może pamiętacie z mojego ostatniego filmu "Moje Euro 2024", YouTube ściąga natychmiastowo wszystkie treści w których użyłeś nawet kilku sekund z meczu piłkarskiego. Niejeden raz moje filmy zostały zbanowane (mimo słania odwołań i pójścia w zaparte). Gdy YouTube wykryje, że użyłeś meczu daje Ci dwie opcje: odwołanie szybsze i standardowe. Proces odwoływania się standardowego trwa 30 dni, proces szybszego trwa 7. Natomiast YouTube informuje, że jeżeli skorzystasz z odwołania szybszego to dostaniesz ostrzeżenie jeżeli strona wnosząca prośbę o usunięcie, nadal ją podtrzyma w odpowiedzi na Twoją odmowę. Tylko że w praktyce to jest żadna różnica bo jeśli wybierzesz odwołania "bez warna" z liczbą 30 dni na reakcję właściciela praw autorskich to Twój film zostanie usunięty. I jeśli WTEDY znowu je zakwestionujesz (ponownie) to ostrzeżenie też dostaniesz. Trzy ostrzeżenia i permanentnie banują Ci konto. Dobra, do sedna... Ja zawsze wybierałem to "łagodniejsze" owołanie aby nie dostać ostrzeżenia gdy odrzucą moje treści. Ale nawet gdy je odrzucali to znowu składałem odwołanie (ponowne). I wtedy dostawałem ostrzeżenie. No więc teraz skorzystałem z odwołania szybszego. Gdy je wybierzesz to właściciel praw do wykorzystanych przez Ciebie treści ma 7 dni na reakcję. I wiecie co? Udało się! Tydzień minął, strona nie zareagowała, więc mój film zostaje. Wiecie co ja sądzę? Wydaje mi się, że reagowanie w ten sposób na te durnowate roszczenia od FIFY może być najlepszą metodą. Ja wcale nie twierdzę, że oni pozwoliliby mi na użycie tych materiałów. Wydaje mi się, że oni mają po 13 tysięcy takich oczekujących filmików do sprawdzenia i gdy dajesz im na to tylko tydzień to się po prostu nie wyrabiają :) I tak kazaliby mi to zdjąć ale nie zdążyli. Taką bronią będę z nim walczył - czasem!
I tak kazaliby mi to zdjąć ale nie zdążyli. Taką bronią będę z nim walczył - czasem!
#mecz #sport #pilkanozna #youtube