Wpis z mikrobloga

#wot #worldoftanks

A więc doczekałem się buffa Light Mk. VICa oraz T7 Combat Cara i mogę z radością oświadczyć, że ten pierwszy to wciąż syf a T7 trafia do kolekcji fun-tanków :) Duża ilość pocisków w magazynku pozwala na zniszczenie 2 czołgów jeden po drugim (za co nawet zostałem nazwany goldnoobem, mimo że T7 nie ma złotej amunicji :P), a VIC jak utłucze jednego to będzie święto. Jeszcze raz serdecznie polecam Combat Cara, jeżeli jeszcze nie sprzedaliście go dla wolnego slota.
  • 10
@elniks: @layne90: T2 Light to chyba mój najstarszy premium i od zawsze służy mi do łojenia drugich tierów odkąd nauczyłem się grać :)

@Abrakadabror: Mógłbym się ciebie zapytać jak to jest z odkupowaniem tych czołgów? Chciałbym na przykład odzyskać M3 Stuarta, którego dostawało się z 2 lata temu za ukończenie treningu, a którego musiałem sprzedać, bo nie miałem funduszy. Da się go jeszcze odkupić po tak długim czasie?
@queerlord: Napisz do supportu. Tę opcję możesz wykorzystać tylko jeden raz. Z tego, co pisali, nie możesz mieć na tym czołgu rozegranych żadnych bitew. Musisz mieć pokrycie gotówkowe, które Ci potrącą (w przypadku M3 Lighta, bo chyba o nim mówisz to będzie 150K kredek), oraz wolne miejsce w garażu na pojazd.

Ale na M3 Lighta szkoda zachodu. Pamiętam go dobrze - to stockowy M3 Stuart (podczas gdy wymaksowany jest niezłym badziewiem).
@elniks: Dzięki za wyjaśnienie. Z tego co pamiętam to w tym M3 Light'cie dostawałem manto w co drugiej bitwie, ale po prostu fajnie mi się nim grało :) Chciałbym do niego wrócić tylko z sentymentu, zobaczyć jak sobie poradzi w "dzisiejszych czasach".