Wpis z mikrobloga

Czesc. Mam możliwość wzięcia w robocie kredytu 0% na maksymalnie 4 lata. Myślę, żeby wziąć 48 tys na 4 lata i włożyć to w obligacje, jest sens czy biorac pod uwagę inflację raczej wyjdzie się realnie na zero? Zamiast kredytu co miesiąc i tak bym kupował zamiast tej raty zapewne obligi.

#obligacje #inwestycje
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Adek1243 można to wyliczyć, jeśli faktycznie kredyt 0% no to oczywiste że wyjdzie na plus. Wkładasz np 48k, wyciągasz po 4 latach np 60k. Zysk to 12k ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jeśli oczywiście nie ma żadnych opłat kredytowych
  • Odpowiedz
@Adek1243: Teraz masz prawie 7% w waloryzowanych inflacją, jak wybije to i więcej w przyszłym roku.
48 tys. to po odjęciu Belki nie za dużo w rocznej skali ale psychologicznie patrząc masz odłożoną kasę, zarabiasz ponad inflację i zamiast przepić w ciągu miesiąca spłacasz raty, dooszczędzisz poza tym i masz za 4 lata 100000 na koncie.
Obligacje zawsze możesz odsprzedać tylko strata na wykupie...
  • Odpowiedz
@takJakLubimy nie ma straty na wykupie obligacji, mogą potrącić maksymalnie z tego co urosło, czyli jak wrzucisz 48k to nawet jak wyciągniesz po tygodniu to wróci do Ciebie 48k
  • Odpowiedz
  • 0
@powodzenia w budżetówce, koleżeńskie kasy zapomogowe. Wkładasz co miesiąc 2-3% z wypłaty i możesz po pół roku wziąć 3x pensja i 3x wkład. Ale jak wypłacisz wkład masz pół roku karencji. Ja już mam uzbierane 10 tys po 9 latach pracy.
  • Odpowiedz