Wpis z mikrobloga

Ostatnio ktoś pisał o grze #nobodywantstodie i ocenił ją na mocne 6/10. Wiedziałem, że to gra w stylu "samograj" i dobre oceny zachęciły mnie do spróbowania... MATKO BOSKO jakie to jest cholernie nudne, dawno się tak nie wymęczyłem grając w grę. "Samograj" to i tak dużo powiedziane to interaktywny film (swoją drogą kiepski fabularnie), w którym wystarczy klikać przyciski pojawiające się na ekranie. Równie dobrze można byłoby nagrać gameplay, puszczać na netflixie i pilotem grać w to. Cała gra to jakieś 4/5 godzin, robienia w kółko tego samego i dobrze że to tylko 4/5 godzin. Fabularnie może i na początku jest ciekawie, ale potem jest totalny zjazd. Zakończenie to już w ogóle śmiechu warte i nie wiem czy pisać, może ktoś jednak ma masochistyczne zapędy i będzie grał w to. Plusy tej gry są dwa: wygląda porządnie i klimatycznie, prawie jakby oglądać alternatywną wersję bladerunnera, a drugi że trwa tylko 4 godziny.

Nie polecam, odradzam kupowania, jak ktoś chce poznać fabułę lepiej obejrzeć gamplay na YT, a poza tym polak polakowi polakiem. Polska gra na polski rynek steam ma 4 najwyższą cenę...
MOCNE 2/10

#gry #komputery #steam #pcmasterrace
Huntley - Ostatnio ktoś pisał o grze #nobodywantstodie i ocenił ją na mocne 6/10. Wie...

źródło: image

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@JackBauer666: W cutscenkach, w sumie pamiętam tylko maszowanie guziora przy wyciąganiu kosy w mw2 i skręcanie karków psom.
W samograjach masz jedną wielką cutscenkę prawie. Zero gameplaya. Łazisz, gadasz, klikniesz raz na ruski rok coś. Ot interaktywny film na netflixa jak @Huntley napisał.
  • Odpowiedz