Wpis z mikrobloga

Jest takie fajne powiedzenie (przynajmniej w moich stronach polski): "nie uszczęśliwiaj kogoś na siłę"
Szczęście chcą czuć tylko istniejące byty napastowane przez swój układ nerwowy przeróżnymi sygnałami.
Małe dzieci nie mają pojęcia jak wysoka jest cena istnienia na tym świecie i się bawią w swojej bańce szczęścia polegającej na nierozumieniu świata. Później jednak nieubłaganie przyjdzie dorosłość. Trzeba będzie wejść na rynek pracy gdzie na jakiekolwiek sensowne stanowiska spływa zalew CVek, a jedyne oferty pracy dostępne dla każdego to śmieciowe stanowiska za grosze w miastach wojewódzkich. W powiatowych to nawet o kołchozowe prace trudno. Trzeba będzie brać udział w systemie kapitalistycznym tworzącym obrzydliwe nierówności gdzie dla bogacza jeden milion to grosz, a inny nie ma co do gara włożyć. Trzeba będzie przez 40 lat wykonywać powtarzalne czynności przez większość dnia i nie mówię tu tylko o pracy, bo poza nią też trzeba odbębnić rzeczy takie jak sprzątanie, gotowanie, higiena itp. Jak dziecko trafi się autystyczne, ciche, spokojne to wyjście na rynek pracy będzie prawdziwym piekłem na ziemi. Jeśli będzie dynamiczne i mało inteligentne, to i tak lekko nie będzie bo każdy będzie je ruchał w dorosłości i nic nie będzie miało z życia. Nawet jeśli urodzi się zajebiste (na co szanse są nikłe), to i tak będzie musiało zmagać się z problemami systemowymi, które są nie do rozwiązania i na koniec czeka je brutalne zniszczenie zwieńczone śmiercią.

Ludzie mówią, że jest coraz lepiej i łatwiej. W internecie materiału do nauki na pęczki i za darmo. Tylko co z tego skoro w korei południowej (mocne siedlisko kapitalizmu) już dzieciaki muszą uczyć się po kilkanaście godzin dziennie żeby w ogóle mieć szansę na normalną pracę, a nie kołchoz. To nie jest przecież tak, że jedna osoba ma te materiały na własność i dzięki nim przewagę. Inni też mają to samo i i tak trzeba z nimi rywalizować.

Ogólnie nigdy tego nie zrozumiem dlaczego dla normików to nie jest oczywiste. Przecież dosłownie nikt nie cierpi z powodu braku rozpłodu, nie ma żadnych dusz czekających na wejście do tego #!$%@?łego świata. Za to po stworzeniu okazji na zranienie i cierpienie jest mnóstwo. Nawet najbardziej cywilizowane państwa nie uchronią przed dużą dawką cierpienia psychicznego, które może w końcu dla niektórych stać się nieznośne. Wszystko po to, żeby porobić jakieś bezsensowne zwierzęce rozrywki i i tak zdechnąć.

#antynatalizm #przegryw
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach