Wpis z mikrobloga

Wielka ziemniaczano-agrestowo-dyniowata łepetyna nieszczęsnego stwora z „Powrotu muchy” (1959) miała zapewne szokować samą swoją bezkształtną, przytłaczającą masą, ale to znacznie mniejsza głowa muchoida z pierwszego filmu (zdjęcie poglądowe w komentarzu) budzi w kulturalnym człowieku (czyli we mnie) większą odrazę. Czy to przez jej włochatość, czy to przez wyeksponowany ruchliwy ryjek, gotowy wyssać ofierze mózg, czy to przez charakterystyczne muchowate ruchy, wydaje się po prostu bardziej autentyczna. Jej autor, charakteryzator Ben Nye, po latach uważał, że to jego najlepsza praca.

A na poniższym zdjęciu muchoid z sequela w towarzystwie Danielle De Metz, eksponującej najlepsze kobiece atrybuty.

#film #horror #stopyboners
podsloncemszatana - Wielka ziemniaczano-agrestowo-dyniowata łepetyna nieszczęsnego st...

źródło: powrótmuchy

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz