Wpis z mikrobloga

@Jailer: prawdopodobnie masz rację, to kolejny z problemów z który autor stworzył i walczy z nim. Widocznie kończą się pomysły na artykuły.
  • Odpowiedz
@Jailer: ja prostuję ludzi na odwrót, gdy właśnie romantyzują za bardzo „mieszkanie nad morzem”. Mówię im, że to tylko zatoka, w dodatku bardzo śmierdząca. Trzeba jakoś zniechęcać ludzi, aby tu nie przyjeżdżali, już teraz jest ich za dużo
  • Odpowiedz
@Jailer tak ale w sumie tylko rozmawiając z ludźmi z półwyspu i ewentualnie pasa nadmorskiego na zachód od Władka.
W sumie na to trochę sensu, bo plazowanie nad morzem a nad zatoką to dwa różne doswiadczenia. Sam jak mam jechać na plażę miejska to mowie ze jadę na zatokę, mówiąc że jadę nad morze mam na myśli wypad do Jastrzębiej albo Jastarni.
  • Odpowiedz
@Jailer: ja często słyszę jak trójmiejszczanie poprawiają nietutejszych, że nie idą "nad morze" tylko "nad zatokę". Takie poprawianie dla poprawiania, może żeby sobie ego podbudować nwm. Strasznie mnie irytuje takie wymądrzenie się.
  • Odpowiedz