Wpis z mikrobloga

Co ten #napierala za głupoty wygaduje, że nie ma różnicy pomiędzy libertarianizmem a anarchizmem. To tak jakby powiedzieć, że nie ma różnicy pomiędzy ogólnie samochodem osobowym a Volkswagenem Golfem - nie ma nawet sensu takie porównanie. Ponadto nie każdy libertarianizm jest anarchistyczny, ale zakładając, że chodzi np. o anarchokapitalizm, to jak można nie widzieć różnicy pomiędzy np. anarchokapitalizmem a wolnościowym socjalizmem? Tak się dzieje tylko wtedy, jeśli się spłyci temat do anarchizm = brak państwa. Kompletna głupota. To tak jakby powiedzieć, że nie ma różnicy pomiędzy liberałami a konfederatami, bo przecież jedni i drudzy są za wolnym rynkiem. Albo można jeszcze zrobić odwróconą logikę, że jak jakaś ideologia jest za istnieniem państwa, to wtedy nie ma różnicy i np. liberalizm i faszyzm są tym samym.

#napierala #libertarianizm #anarchizm #socjalizm
  • 4
  • Odpowiedz
@rmweb: Libertarianizm postuluje państwo minimum albo brak państwa w zależności od odłamu, a według Napierały coś takiego jak państwo minimum nie istnieje. Państwo potrzebuje dziesiątek/setek tysięcy urzędników, bo bez nich upadnie wszystko. A jak jest za dużo urzędników to żaden problem, bo oni dużo nie kosztują.

Zresztą to jest człowiek pełny hipokryzji, i w jego idealnym świecie cały świat należałby do Holendrów oraz Francji.

Podejrzewam, że on lepiej by się
  • Odpowiedz
@rmweb: pierwotnie anarchiści się nazywali też libertarianami, ale czuby też zaczęły używać tego określenia (pod niektórymi wypowiedzi takiego Proudhona by się w zasadzie mogli podpisać, więc niby jednak trochę pasuje…)
  • Odpowiedz
  • 0
@Formbi: Z nazwy niby pasuje, ale dla mnie ważniejsza jest treść. Raczej to nie jest dobry pomysł, żeby brać dawne znaczenie słowa i zestawiać go ze współczesnym. Niewielu ludzi mówiąc anarchizm, ma na myśli kapitalizm, tak samo antykapitalistyczni libertarianie też są rzadkością. Jakoś się rozeszły te pojęcia na przestrzeni lat.
  • Odpowiedz