Aktywne Wpisy

TLDR: moja 1 w życiu dziewczyna okazała się byłą dziwką.
Jestem załamany i potrzebuje waszej pomocy. Być może część z was kojarzy mnie z tagu #tinder gdzie przez pewien okres czas publikowałem tutaj swoje próby i podboje.
W skrócie, swoją obecną dziewczynę poznałem na przełomie lutego/marca na tinderze i jakoś od miesiąca jesteśmy oficjalnie w związku. Wszystko układało się w sumie świetnie, jedyne co mi dało trochę do myślenia to fakt, że był seks na 1 randce co może być redflagiem dla niektórych.
Dziewczyna od początku wydawała się zakochana we mnie po uszy, i pisze to całkowicie serio, widać że jej na mnie zależy no ale przejdźmy do rzeczy.
Jestem załamany i potrzebuje waszej pomocy. Być może część z was kojarzy mnie z tagu #tinder gdzie przez pewien okres czas publikowałem tutaj swoje próby i podboje.
W skrócie, swoją obecną dziewczynę poznałem na przełomie lutego/marca na tinderze i jakoś od miesiąca jesteśmy oficjalnie w związku. Wszystko układało się w sumie świetnie, jedyne co mi dało trochę do myślenia to fakt, że był seks na 1 randce co może być redflagiem dla niektórych.
Dziewczyna od początku wydawała się zakochana we mnie po uszy, i pisze to całkowicie serio, widać że jej na mnie zależy no ale przejdźmy do rzeczy.
źródło: 1000018901
Pobierzmoja dziewczyna jest ex prostytutką
- Uciekaj 55.6% (133)
- Doceń szczerość i zaakceptuj jej przeszłość 44.4% (106)

Papileo +112
Anastazja Kuś, 17-letnia Polka specjalizująca się w biegach sprinterskich. Pojechała na Igrzyska Olimpijskie, jako rezerwowa, co prawda nic nie wygrała, ale za to pozwiedzała Paryż i poznała ciekawe osoby. Oczywiście fotka z Włochem musi być, bo przecież nie z Polakiem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#paryz2024 #p0lka #anastazjakus
#paryz2024 #p0lka #anastazjakus
źródło: xdd
Pobierz




lvl 38 here i mam dość tej roboty. Karierę w branży zacząłem od razu po studiach, piąłem się po drabince w korpo zaczynając od zwykłego wsparcia, przez #programowanie , po wdrożenia a ostatecznie zarządzanie. Zarządzanie okazało się niewypałem, męczyłem się tam strasznie, zacząłem się wypalać. Pomimo dobrej kasy postanowiłem trochę zwolnić i gdy trafiła się okazja poprosiłem o przeniesienie do innego projektu na stanowisko specjalisty. Miał to być mój sposób na wypalenie: znany mi produkt, full remote, w większości utrzymanie a okazało się większym bagnem niż wyglądało z zewnątrz, zamiast zaoszczędzić czas na dojazdach, siedzę po godzinach w domu. Za jakiś czas albo mnie zwolnią albo #!$%@?ę się i sam rzucę kwitem.
Wiem, że gdzie nie pójdę będzie podobnie a mi po prostu już nie chce się ciągle dokształcać i poznawać nowych coraz bardziej #!$%@? korpo zasad. Najchętniej zająłbym się czymś innym, czymś gdzie nie trzeba spędzać dnia przed biurkiem, czymkolwiek. Problem w tym, że po latach siedzenia na dupie jestem wrakiem (w tej chwili praca fizyczna odpada), nie umiem też nic innego niż „klikanie w kąkuter” a tego już robić nie chcę, pomysłu na biznes też nie mam. Oszczędności jakieś tam są ale wolałbym ich nie ruszać. Był ktoś w podobnej sytuacji? Jakieś rady jak rzucić pracę marzeń (dla wielu) i nie znaleźć się na bruku?
@u2kYKcA9qZ: No i spoko masz do tego prawo. Tak samo jak ten któremu się chce ma prawo się uczyć i robić ci konkurencję.
EDIT: I idź na siłownie (kolokwialnie mówiąc)
Po prostu pracodawca poświadcza że coś umiesz (a nie umiałem nic) i jesteś dopuszczony
w pracy znajomego sprzątaczki zrobiły SEPa bo musiały sprzątać przy jakichś skrzynkach elektrycznych xd
"szkolenie" i egzamin był online
Tylko nie wiem czy w CV to będzie jakiś duży plus, skoro i tak pracodawca może wziąć każdego i wyrobić mu tego SEPa
Elektryk to raczej musi kłuć ściany, nosić szpule, ciągnąć druta itd. to pewnie prędzej wezmą kogoś młodego i sprawnego co będzie pomagał fizycznie, a przy okazji przyuczał się
Chyba że myślisz o jakimś utrzymaniu ruchu, ale to z kolei najczęściej praca na zmianach po nocy
Nie bez znaczenia jest fakt, że poza klepaniem kodu to ja w zasadzie gówno umiem i będę klepał nawet za 8k brutto jak będzie trzeba, bo nie mam alternatyw.
Do pracy fizycznej nie pójdę, bo mam rozwaloną dożywotnio rękę.
Odejście od IT jest absurdalnie trudne bo kasa dobra i nie oszukujmy się łatwo to przyszło, za łatwo imo.
A teraz dość że trzeba się uczyć czegoś nowego to zanim dojdziesz do podobnego wynagrodzenia to mina lata jeśli w ogóle
Zakładam że masz początki wypalenia, jeśli nic z tym nie zrobisz to dojdzie do momentu który aniserowicz opisywał że czuł obrzydzenie jak siadał do klawiatury i nie mógł pracować. Plan B i tak radziłbym sobie szukać.