Wpis z mikrobloga

#alkoholizm
Dalej patałachy i orędownicy legalnych karteli alkoholowych, dla których słowo "prohibicja" kojarzy się jedynie z XIX USA. Niech Polacy dalej dają wciskać sobie to gowno na każdym rogu, w każdej żabce i na każdej stacji benzynowej. Dalej wmawiajcie sobie, że jednoznaczna notowana korelacja pomiędzy spadkiem przestępczości i alkoholizmu, a wprowadzaniem kontrolowanej prohibicji w europejskich państwach i miastach to tylko korelacja, a nie przyczyna i skutek. Dalej pozwalajcie promować to gowno w kanałach sportowych i na facebook'ach, gdzie w każdym cywilizowanym kraju europejskim już od dawna takie procedery są surowo ściganie. Ale nie w Polandii, gdzie przeciętnemu Polakowi kartele alkoholowe plują prosto w ryj i wmawiają mu, że walczy w ten sposób o swoją wolność. Idźcie na piwo z Mencenem. Dalej protestujcie przeciwko zakazowi sprzedawania małpek, bo wolność. Niech coraz więcej Polaków chleje to ścierwo przed rozpoczęciem pracy. Odwieczny naród niewolników chlania z dziada pradziada, którzy myślą, że walczą o wolność. Niech Palikot wymyśla nowe odmiany Picollo żeby prać mózgi waszych dzieci jakoby alkohol był fajną zabawą. Wyjebongo dla cool 18+, wiadomo.
  • 4
  • Odpowiedz
@haloczymnieslychac:
Ja mam problem z alko i pewnie gdyby nie walił wszędzie po oczach, to byłoby mi to na rękę. Z drugiej strony jednak:
1. Nie mam potrzeby narzucać wszystkim dookoła, jak mają żyć.
2. Gdy peowcy się biorą za jakiś temat, to najczęściej nie chodzi im o dobro obywateli. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@haloczymnieslychac: Spoko, tylko, że twoja wypowiedź nie ma potwierdzenia w faktach. A fakty są takie, że coraz mniej ludzi sięga po alkohol mimo tej reklamy, dostępności, itd. Tak samo znacznie mniej młodych ludzi interesuje się sportem i oglądaniem meczy "przy piwku".

Tu nie chodzi o "wolność" tylko o to, że nie ma potrzeby kolejnego zakazu na poziomie ustawy kiedy gminy od dawna mogą decydować o sprzedaży alko na swoim terenie.
  • Odpowiedz