Wpis z mikrobloga

Sesja w lipcu to jest najgorsze gowno. Nie wiem co jest nie tak z #polsl że co roku mają rozpisaną sesje do połowy lipca. Ale to jest kurna jakiś żart. Moja kuzynka na leku drugi raz chilluje dupę od 1 lipca bo już ma wolne a ja muszę się uczyć. I to na 1 terminy. To nie są kurna 3 terminy. Odechciewa się człowiekowi. A jeszcze biorąc pod uwagę:
- brak 100% pewności pracy w zawodzie - umówmy się brak pracy w zawodzie po tak wymagających studiach to po prostu przegryw.
- niskie pensje dla inżynierów
To wykuwanie 8.07.24 na egzaminy to po prostu ciężkie frajerstwo. #studbaza
  • 6
  • Odpowiedz
@szynszyla2018: całe szczęście ja nie miałem tego problemu w lipcu bo na ogół musiałem zdawać i tak we wrześniu
A co do reszty racja - powinni uczniom szkół średnich mówić co ich czeka potem jak jednak dadzą się nabrać na #!$%@? o szopenie jakie sprzedają uczelnie techniczne
  • Odpowiedz
@szynszyla2018: Sesja faktycznie późno jest, ale u nas z większością prowadzących byliśmy się w stanie dogadać o terminy zaliczeń przed sesją. Pozostał 1 egzamin, który zrobiliśmy 1.07, czyli w dzień na odrabianie zaległości i jeśli ktoś wszystko pozdawał w 1. terminach to od tego czasu ma spokój. W zeszłym roku z tego co widzę to najpóźniej pierwszy termin mieliśmy 3.07. Warto się pytać prowadzących, czy mogliby zorganizować zerówkę albo zaliczenie
  • Odpowiedz