Wpis z mikrobloga

nie ma progresu. Łudziłem się, że jest. że zacząłem wykorzystywać pewne strategiczne motywy, pozycje. że bardziej rozumiem sytuację na planszy i do czego dążyć. To wszystko było kolejnym złudzeniem. Nie ma już nadziei. Perspektyw. Wszystko, co mogło pomóc, wykorzystałem. Nic się nie zmieniło, jestem jak wahadło, spadam z rankiem, potem odrabiam i tak w kółko. Nie ma to z tiltem nic wspólnego, bo gram z czystym umysłem następnego dnia.

"Jasiu, może porozmawiaj z mamą, czy by nie chciała zapisać cię na kółko plastyczne? Wydaje mi się, że masz do tego predyspozycje, a na gitarze... cóż...nie naciskam, sugeruję, przemyśl, czy widzisz sens. Porozmawiaj z mamą Jasiu"

#szachy
  • 6
  • Odpowiedz
A rozwiazujesz zadanka szachowe i robisz analizę swoich partii? Takie rzeczy dużo dają i w końcu będzie progres. Sam po sobie wiem, że bez tego 1300 ciężko przebić
  • Odpowiedz
@Averte: Będziesz się kisił przez tygodnie, a nawet miesiące żeby potem nagle z dupy zrobić progres. Tak już jest w szachach. Ćwicz taktykę, oglądaj jakichś youtuberow typu szachus albo jaskol jak robia speedruna i komentują swoje ruchy, żeby bardziej zrozumieć poszczególne pozycję i będzie dobrze. Do poziomu 2000 to większość gier rozgrywa się na taktyce.
  • Odpowiedz
@Averte: gram od 10 lat (jak Carslen pierwszy raz zdobył mistrza) i mam 1200 na chesscom. gram dla przyjemności i to mi wystarczy.
Ale. ostatnio zauważyłem że granie na tzw. intuicję gowno daje i trzeba po prostu liczyć warianty.
  • Odpowiedz