Wpis z mikrobloga

Znalazłam dziś 200zł. Niestety, przy strefie kas. Gdyby to było 20 zł, to bym zabrała bez mrugnięcia oka. A tak zaniosłam do kierownika Mariusza. Mariusz cofał monitoring i zobaczył, że zgubił to dziadek kupujący siatkę ogrodzeniową. Dziadek nie miał karty VIP Bricomana, więc nie dało się go namierzyć po nr telefonu. Gdyby kasa wypadła na sklepie, byłaby już moja. Niestety, na kasach monitoring jest z 3 kamer. Bałam się, że dziadek zawróci i będzie szukał kasy. Tak się nie stało.

Kierownik Mariusz mówi, że musimy poczekać do piątku, czy nikt się nie zgłosi. Może dostanę znaleźne te 20 zł. Jeśli nie, cała suma będzie moja. Najbardziej się obawiam, że kierownik zrobi mnie w #!$%@?, powie, że dziadek odebrał kasę, a znaleźnego nie zostawił. Tymczasem weźmie sobie całą kasę. Ale to patowa sytuacja, muszę liczyć na jego uczciwość
  • 2
  • Odpowiedz
@KingaM: Nawet po piątku żadna część tej kasy nie będzie twoja, kierownik Mariusz ma teraz psi obowiązek zanieść ten hajs na policję i tyle w temacie, podać twoje dane i o ile oni znajdą właściciela i ciebie poinformują to wtedy możesz ubiegać się o znaleźne.
  • Odpowiedz