Wpis z mikrobloga

@KebabZostrymSosem: Język będzie łamany na jego imieniu i nazwiskach, oj będzie, ale w sumie jakiś Jean-Pierre Belmondo Junior w polskiej lidze to po wysypie Brazylijczyków koło 2000 roku i Nigeryjczyków po 1998 roku, co nawet mieli kilku menago co ich ogarniali, może zrobią modę na francuskie peryferia. Jóźwiak Mousę O. np. tam znalazł i był dobry, Balde już nie, ale z Szachtarem asystę zrobił, więc łatwiej moim zdaniem trafić z Francuzem
  • Odpowiedz